WYWIAD z BENITEZEM
Zapraszamy na wywiad z Rafaelem Benitezem, który znalazł chwilę w trakcie przygotowań do dzisiejszego spotkania by odpowiedzieć na pytania dziennikarzy i opowiedzieć o Gerrardzie, FA Cup i kontuzjach w składzie.
Na początek - jak ze Stevenem, po tych ostatnich wydarzeniach?
Wszystko jest w najlepszym porządku. Trenował i otrzymał wsparcie od każdego. Jest skupiony na piłce.
Czy obawiasz się tego, iż niepewność w czasie oczekiwania na rozprawę sądową może przełożyć się na jakość jego występów?
Nie sądzę. Myślę, że on chce grać w piłkę i koncentruje się na tym. Będzie oczekiwał na gole i zagra tak, by pomóc drużynie przejść do następnej rundy. Dziś na pewno zagra i to pokazuje, iż jesteśmy pewni jego zaangażowania.
Staje teraz przed testem mentalności, jakiego normalnie nie oczekujesz od swoich piłkarzy, czyż nie?
Wiemy, co się stało, łącznie ze szczegółami, lecz będziemy go wspierać, ponieważ w dzisiejszych czasach to nic nadzwyczajnego, sławni piłkarze czasem stają w takich sytuacjach.
Czy trudno jest mu przestać o tym myśleć?
Jeśli chcemy mu pomóc, najlepszą rzeczą będzie kontynuowanie codziennego cyklu treningowego i innych codziennych rzeczy, oraz dać mu szansę zagrać. Będzie miał dziś okazję zagrać i swoim występem, może bramkami, podziękować za wsparcie fanów.
Czy to z powodu tego incydentu zdecydowałeś się wystawić go z Preston?
Nie, to dlatego, ponieważ chcę, by drużyna wygrała, a on może w tym pomóc. Strzela bramki i jeśli wykorzystamy dobrych piłkarzy, możemy przejść dalej, a chcemy wygrać to trofeum.
Tak bardzo, jak piłkarski świat jest zdziwiony, tak ty musisz być dumny z występów twoich podopiecznych podczas twojej nieobecności?
Jestem bardzo zadowolony. Źle oglądało mi się mecz z Arsenalem. Ciągle byłem przy telefonie, a po meczu było mi smutno. Lecz w pozostałych dwu meczach byłem na trybunach i mogłem porozmawiać z piłkarzami w szatni, więc było lepiej. Jednak to nie to samo. Wolę siedzieć na ławce i krzyczeć zza linii bocznej. Lecz patrząc z trybun widzi sie trochę inne rzeczy i jestem zadowolony z tego, co zaprezentował zespół i sztab. Wcześniej ludzie mogli nie znać za bardzo Xaviego Valero, lecz teraz pewnie każdy go zna!
Czy masz zamiar dowodzić drużyną z trybun? Jak sam powiedziałeś, zauważa się inne rzeczy...
To prawda, niektóre rzeczy są bardziej widoczne. Lecz czasem chcesz coś poprawić, i aby to zrobić, musisz kogoś zawołać i dopiero on przekaże to zawodnikom. Jak zawsze, są plusy i minuty. Oczywiście, jeśli kierowałeś drużyną z ławki przez wiele lat, ciężko jest Ci się przestawić i wolisz być bliżej piłkarzy.
Zawsze jesteś chwalony za rok 2005, lecz przed meczem z Preston warto przypomnieć raczej rok 2006. Jakie są twoje przemyślenia o tym i jak przygotowałeś się do tamtego turnieju?
Wiemy, że FA Cup to bardzo istotny turniej. Wygraliśmy go w 2006 r., ponieważ wierzyliśmy w to, a teraz mamy jeszcze lepszy skład. Zapytano mnie na temat wyboru graczy na ten mecz i jest nawet łatwiej, gdyż piłkarze są lepsi. Oznacza to, że możesz dokonywać zmian i wciąż masz zespół na bardzo wysokim poziomie, który stać na przechodzenie kolejnych rund tego turnieju. Gramy na trzech frontach i musimy mądrze dysponować siłami. Jeśli nie udaje się przejść dalej, może po prostu masz za słaby skład, lub musisz się skupić na tylko jednym lub dwu wyzwaniach. W naszym wypadku, skład jest lepszy, możemy zmienić piłkarzy i być wciąż silni.
Jak uważasz, dlaczego FA Cup przynosi tyle niezwykłych obrotów akcji?
Niewielkie kluby mają dodatkową motywację, pracują naprawdę ciężko. Gdy oglądasz zespół z nagrań, często nie widziszi ich prawdziwego potencjału. Lecz potem, gdy patrzysz na zespół grający przeciw tobie, widzisz coś zupełnie innego. To dlatego, bo na nagraniach oni grają na 100%, a przeciw Liverpoolowi grają na 150%.
Preston mają niezłą pozycję w Championship, więc podchodzisz do nich z respektem?
To prawda, dobrze im idzie w lidze. Wiemy, że gra będzie ciężka, lecz myślę, że jakość piłkarzy przeważy szalę na naszą stronę.
Zakończyłeś rok 2008 bardzo wysoko, lecz teraz nie możesz odpuścić..
Racja, myślę, że to ważny sygnał. Jeśli chcemy pozostać na szczycie do końca sezonu, musimy zawsze myśleć tylko o najbliższym meczu. Jeśli będziemy pracować zamiast gadać - efekty będą na boisku.
Jak wygląda sprawa z kontuzjami w kadrze na mecz z Preston?
Degen, Arbeloa i Dossena są wciąż kontuzjowani, lecz Aurelio, Skrtel i Torres są uwzględniani na dzisiejszy występ.
Komentarze (0)