Carlsberg niezadowolony
Choć umowa wygasa dopiero w 2010 roku, Carlsberg narzeka na politykę klubu. Krytykuje władze Liverpoolu i mówi otwarcie, że cieszyłby się ze współpracy z kim innym - czytamy w Guardianie.
- Choć mamy dobre stosunki z panem Hicksem, uważamy przekładanie budowy nowego stadionu za błąd. To nie może przynieść klubowi korzyści - mówił dla Guardiana manager Carlsberga, Kelt Strudahl.
Firma od 16 lat sponsoruje Liverpool. Obecnie co roku klub otrzymuje od browarów 7,3 mln funtów rocznie za logo na koszulkach. Umowa wygasa w 2010 roku i Carlsberg chce ją przedłużyć, ale... niekoniecznie z obecnymi właścicielami.
Strudahl ujawnił, że bardzo dobrze byłoby jego firmie współpracować z Dubai International - firmą arabskiego szejka. To obecnie najpoważniejszy kandydat do kupna klubu i jedyny, który według Strudahla nie ucierpi wskutek kryzysu gospodarczego.
Budowa Stanley Park zaczęła się w czerwcu 2008 roku, ale szybko ją przerwano. Najpierw przyczyną były rosnące lawinowo koszty - projekt więc odchudzono. Budowa jednak nigdy nie ruszyła z powrotem. Władze twierdzą, że chcą przeczekać kryzys gospodarczy. Obiekt na 60 000 kibiców wart 350 mln funtów nie powstanie więc w założonym wcześniej terminie.
Komentarze (0)