Barrett o sytuacji Gerrarda
Zajście w Southport Lounge wkrótce wyjdzie na światło dzienne. Data rozprawy została ustalona na 23. stycznia, więc niesprawiedliwe i potencjalnie raniące komentarze nie mogą mieć miejsca.
Jednak bez obawy popełnienia błędu i ryzyka możemy powiedzieć, że Steven Gerrard miał pełne prawo, aby spędzić noc w klubie z przyjaciółmi po zwycięstwie Liverpoolu z Newcastle.
Rafa Benitez dał wszystkich swoim piłkarzom 2 dni wolnego i nie zostały narzucone ograniczenia.
Boss the Reds Rafa Benitez był pod wrażeniem zachowania swojego zespołu, szczególnie w czasie corocznych przyjęć.
W tym roku, przyjęcie właściwie składało się na posiłek w restauracji w centrum, w którym z piłkarzami wzięli udział żony i partnerki.
Liverpool zajmuje wysoką pozycję w Premier League i członkowie zespołu podjęli decyzję o samym posiłku, nie pełnym przyjęciu i forma drużyny sugeruje, że to był właściwy krok.
Wydarzenia z przed tygodnia były pechowe.
Z racji, iż tak wiele ludzi z kręgu futbolu wskazało Gerrarda na model profesjonalizmu, pełne poparcie po jego aresztowaniu nie dziwiło.
Najbardziej znaczące było ze strony trenera i kolegów z Melwood, którzy w pełni poprali swojego człowieka.
Łatwo skandować nazwisko piłkarza, który zainspirował prawdopodobnie największy powrót w historii piłki nożnej i wzniósł Puchar Europy.
Podobnie, gdy kibicuje się pomocnikowi, który w pełni kontroluje sytuacje i którego każdy klub na świecie chciałby mieć w swoim szeregu.
Schody zaczynają się, kiedy wszystko nie układa się zupełnie dobrze i to jasne, że Gerrard został wplątany w niemiły incydent, a klub dał mu pełne wsparcie, na które wyraźnie zasługuje.
Przez cały poprzedni tydzień Gerrard potrzebował więcej wsparcia niż kiedykolwiek wcześniej i otrzymał je. Nawet Rafa Benitez, o którym Gerrard w swojej autobiografii pisał, że nie jest typem trenera kładącego dłoń na ramię, zdradził, że oferuje całkowite poparcie.
Ważne, aby pamiętać, że niewielu ludzi w znanej historii Liverpoolu dało klubowi tyle samo co Steven Gerrard - teraz czas się odpłacić.
Tony Barrett
Komentarze (0)