Sammy chce powrotu Rafy
Sammy Lee ma nadzieję, że przebywający obecnie w szpitalu Rafael Benitez powróci na Melwood jak najszybciej będzie to możliwe.
Hiszpan przejdzie kolejną operację usunięcia kamieni nerkowych. Dzisiejszy trening poprowadzi jego asystent.
- To bardzo ciężki czas dla niego. Znacie Rafę Beniteza on chce mieć nad wszystkim pieczę. Na pewno chciałby trenować tu na boisku razem ze swoimi piłkarzami - powiedział Lee.
- On przejdzie trzecią operację. Mam nadzieję, że wróci do pracy jak najszybciej. Po dwóch, trzech dniach.
- Wielki szacunek należy się Benitezowi za jego dbanie o drużynę i przykuwanie wielkiej uwagi do szczegółów.
Benitez przeszedł pierwszą operacją w grudniu. Od tamtego czasu wszystkie spotkania ogląda z loży honorowej.
- Tam na górze z pewnością inaczej widać sytuację na boisku. On widzi rzeczy, których nie dostrzegamy będąc równo z ziemią.
Lee wypowiedział się także na temat remisu ze Stoke i jego konsekwencjach.
- Wyznacznikiem naszej świadomości jest to, ze zdobyliśmy punkt na wyjeździe w Premier League i jesteśmy niezadowoleni. Chcemy o wiele więcej, piłkarze byli zawiedzeni.
- Pojechaliśmy po trzy punkty, nie udało nam się mimo tego musimy wyciągnąć pozytywy z takiego spotkania. Kontrolowaliśmy spotkanie, lecz utraciliśmy je. Pozytywem jest to, że nie doprowadziliśmy do tylu stałych fragmentów jak drużyna Stoke.
Zapytany o to czy Chelsea odpadła z walki o tytuł odpowiedział: - Wielu ludzi mówi, że tylko jedna drużyna jest godna zdobycia mistrzostwa. Nie wierzę w to. Nie można skreślać drużyn w styczniu.
- Nie możemy ciągle oglądać się za siebie. Musimy robić to co do nas należy.
Komentarze (0)