LIV
Liverpool
Champions League
17.09.2025
21:00
ATM
Atlético Madryt
 
Osób online 722

Torres: Liverpool jak Hiszpania


Fernando Torres przyznaje, że przechodząc do Liverpoolu jego marzeniem były tryumfy w Lidze Mistrzów, jednak teraz jego głównym celem jest pomóc the Reds w zdobyciu długo oczekiwanego tytułu mistrza Premier League.

Powracający po kontuzji ścięgna Hiszpan prawdopodobnie pojawi się w pierwszym składzie na derbowy mecz z Evertonem. El Nino wyznał, że chętnie wpisałby się do historii klubu pomagając drużynie Rafy Beniteza w osiągnięciu pierwszego miejsca w lidze.

Przechodząc latem 2007 roku na Anfield Road Torres wyznał, że marzy o sukcesach w Champions League, jednak kibice szybko przekonali go, co jest głównym celem Liverpoolu.

-Premier League, musimy wygrać Premier League - mówi Torres. - Czuję to. Wiem wiele o klubie i wiem także, jak ważną rzeczą jest zdobycie tytułu po 19 latach. Zdaję sobie sprawę, że jeśli to Manchester wygra ligę to zrówna się z nami ilością tytułów, dlatego nie możemy pozwolić, by tak się stało.

- Chociaż Chelsea i Arsenal to również są czołowe angielskie zespoły, to jednak nasz najważniejszy mecz w tym sezonie to ten z Manchesterem United. Bardzo ważna jest też wygrana z Evertonem.

- Wyobrażam sobie, że wygranie ligi byłoby tutaj jak zdobycie przez Hiszpanię tytułu mistrza Europy po 44 latach. Tylko 23 ludzi, a stało się w kraju bohaterami.

- Z lotniska do centrum Madrytu było 15 km, a cała droga wyglądała jak jedno wielkie czerwone morze. W centrum miliony ludzi, wszyscy z flagami Hiszpanii, ludzie po drugiej stronie autostrady zatrzymywali swoje samochody, wychodzili z nich, wchodzili na maskę, tylko po to by nam pomachać.

- To było dziwne. Po pierwszym, wygranym przez nas 4-1 meczu z Rosją pomyślałem, że ten turniej będzie dla nas taki sam jak każdy, gdy zaczynami dobrze, a potem i tak nic się nie dzieje.

- Potem, gry wygrywaliśmy pozostałe mecze grupowe, zaczęliśmy wierzyć w siebie, a punktem zwrotnym okazał się być ćwierćfinałowy mecz przeciwko Włochom. W przeciągu historii, Włosi zawsze pokonywali Hiszpanię. Byliśmy w grze, mieliśmy dobrych piłkarzy, ale zawsze przegrywaliśmy.

- A później, kiedy pokonaliśmy Italię, i to w rzutach karnych, cieszyliśmy się bardziej niż byśmy wygrali finał, gdyż zrozumieliśmy, co było kluczem.

- Tak samo jest z Liverpoolem. Zwycięstwa nad Chelsea czy United dają nam wiarę. Jeśli w marcu na Old Trafford uda nam się ponownie pokonać Manchester, będzie to niczym nasz włoski mecz.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Zdjęcia z meczu z Burnley (0)
15.09.2025 14:55, AirCanada, liverpoolfc.com
Carragher stawia Isaka wyżej od Ekitike (1)
15.09.2025 14:16, BarryAllen, Liverpool Echo
Dlatego nie zdejmuje się Mohameda Salaha (4)
15.09.2025 13:54, Klika1892, The Athletic
Virgil o podwójnym zwycięstwie The Reds (0)
15.09.2025 13:46, GingerElf, liverpoolfc.com
Kerkez ma wsparcie Robertsona w Liverpoolu (1)
15.09.2025 10:50, MaksKon, Liverpool Echo
Wnioski po meczu z Burnley (0)
15.09.2025 08:15, Bartolino, The Athletic
Statystyki (3)
14.09.2025 23:22, AirCanada, Sky Sports