Pennant o Benitezie
Jermaine Pennant zaatakował Rafaela Beniteza, oskarżając go o faworyzowanie piłkarzy zza granicy.
Pennant już dawno wypadł z planów Beniteza i dlatego we wtorek został wypożyczony do Portsmouth.
Ściągnięty z Birmingham za sześć milionów funtów skrzydłowy początkowo dostawał szanse od trenera Liverpoolu, a finał Ligi Mistrzów w 2007 roku zaczął w pierwszej jedenastce.
Sprawy wkrótce jednak przybrały niekorzystny dla piłkarza obraz. Nie pojawił się on na boisku od wygranego 1-0 meczu z Portsmouth w październiku. Pennant oskarża Beniteza o faworyzowanie obcokrajowców.
- Nie wiem, co jest między mną i Rafą. On wie, że mam umiejętności umożliwiające grę w jego zespole.
- Gdy jednak nagle okazuje się, że trenujesz sam, gdy wszyscy chłopcy są na boisku i to tylko dwa lata po występie w finale Ligi Mistrzów, musisz zastanowić się, gdzie zmierzasz.
- Wielu ludzi w Liverpoolu mówiło mi, że nie potrafią zrozumieć, dlaczego nie dostałem nawet strzępu szansy, nawet na ławce, ja również tego nie wiem. W zeszłym sezonie zagrałem w 34 meczach, a teraz nagle nie mogę się przebić.
- Przyszedłem do Portsmouth, by dobrze wykonać swoją pracę. Gdy mój kontrakt dobiegnie końca, świat stanie przede mną otworem.
- Nie sądzę, by Liverpool próbował ściągnąć mnie z powrotem. Prawdę powiedziawszy, w ogóle nie potrafią się do mnie odezwać.
- Wszystko, co mówiłem do Rafy na przestrzeni ostatnich lat ograniczało się do "dzień dobry" i tak dalej, ale nie można go krytykować, ponieważ to jego zespół i wygrał z nim wiele trofeów z pucharem Ligi Mistrzów na czele.
- Wygląda jednak na to, poza oczywistymi wyjątkami, że jeśli jesteś obcokrajowcem, masz większą szansę na obecność w składzie.
Komentarze (0)