Jak Heskey odrzucił Liverpool
Martin O'Neill podkreślił, że Emile Heskey odrzucił szansę gry dla Liverpoolu, by przejść do Aston Villi i zapracować na miejsce w reprezentacji Anglii przed Mistrzostwami Świata.
Heskey przeszedł wczoraj na Villa Park za 3.5 mln funtów. O'Neill dodaje, że miejsce w drużynie oraz trzy i pół letni kontrakt prawdopodobnie zadziałał na korzyść jego klubu.
Według zapowiedzi Heskey miał poczekać do czerwca, kiedy jego kontrakt wygasał z Wigan i przejść do Liverpoolu za darmo.
Aston Villa mogła przejąć inicjatywę w styczniu, ponieważ zasady nie pozwalają na podpisanie wstępnej umowy między klubami z tego samego kraju.
Irlandczyk miał ironiczny uśmiech kiedy zaprzeczał, że pokonanie Rafy Beniteza w wyścigu o podpis 31-letniego napastnika dało mu dodatkową satysfakcję.
- Jestem pewny, że Emile ma ambicję, żeby pojawić się na tej imprezie i zrobić wszystko co w jego mocy, by znaleźć się na pokładzie samolotu, który za rok poleci do RPA. Myślę, że to jest jego szansa - powiedział O'Neill.
- W futbolu nigdy nic nie wiadomo, ale w tej chwili jest naprawdę dobrze, ponieważ to będzie dla nas duże wzmocnienie.
- Jeśli Liverpool był jedną z opcji można dostrzec, że piłkarz za 20 mln nie gra tam każdego tygodnia.
- Mają Fernando Torresa, który jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie i mają naprawdę możliwości.
- U nas nie ma takiego luksusu, dlatego przy odrobinie szczęście, jeśli zagra odpowiednią liczbę spotkań to podniesie jego szanse.
- Jestem pewny, że Emile sam przemyślał tą sytuację i dostrzegł, że u nas może dalej grać w futbol.
Komentarze (0)