Rafa nie kryje niezadowolenia
Rafa Benitez powiedział bez ogródek, że jeśli Spurs są poważnie zainteresowani ponownym podpisaniem umowy z Robbie'm Keane'm to przeznaczone na ten cel pieniądze mogą sobie wsadzić gdzieś.
Menadżer Tottenhamu, Harry Redknapp rozzłościł wszystkich na Anfield wypowiedzią sprzed tygodnia, w której oświadczył, że okazałby się kłamcą mówiąc, że nie chciałby zobaczyć Keane'a z powrotem na White Hart Lane.
Liverpool odmówił oficjalnych orzeczeń w tej sprawie, zrezygnowano także z pisemnego poinformowania władz Premier League. Mimo to Rick Parry wysłał pismo do prezesa Tottenhamu, Daniela Levy'ego, w odpowiedzi na które spodziewa się wyjaśnień w tej sprawie.
Richard Scudamore, dyrektor generalny Premier League dowiedział się już o poczynaniach Redknappa. Nie skomentował jednak tej sprawy.
Rafa Benitez rzucił wyzwanie władzom Spurs i zaapelował do nich, że jeśli naprawdę mają w planach ponowne sprowadzenie Keane'a do swej drużyny to niech zaczną ubiegać się o niego na drodze transferowej, bo wypowiedziami w prasie niczego nie załatwią.
Boss the Reds jest niezadowolony z komentarzy Redknapp'a, który oskarża w nich Liverpool o potajemne namawianie Keane'a do przejścia na Anfield zanim ten podpisał latem kontrakt wart 20 mln funtów.
- Nie jesteśmy zadowoleni, stąd otwarcie mówimy, że nie podobały nam się komentarze, jakie padły na konferencji prasowej. Szczególnie dlatego, że podpisując kontrakt z Keane'm zrobiliśmy wszystko poprawnie, jestem zaskoczony tym, że zarzuca się nam jakieś nieprawości.
- Może i są zainteresowani ponownym sprowadzeniem Keane'a. Nie mniej jednak powinni załatwiać sprawy oficjalnie i złożyć ofertę, wtedy będziemy mogli powiedzieć "tak" lub "nie".
W przypadku gdyby władze Spurs zdecydowały się złożyć ofertę, musieliby zrobić to do poniedziałku do godziny 17 . Nie ma jednak żadnej gwarancji, że Liverpool zgodzi się na transfer, chociażby z uwagi na to, że nie zostało wiele czasu na ewentualne wypełnienie luki w składzie spowodowanej odejściem Keane'a.
Niepewność w sprawie Keane'a wydaje się ciągnąć w nieskończoność. Dziś oczy wszystkich zainteresowanych będą wpatrzone w Beniteza w oczekiwaniu na podanie składu na mecz z Chelsea. Być może na liście zabraknie Irlandczyka i będzie to sygnał . . .
Komentarze (0)