Odwołana kartka Lamparda
FA odwołało karę trzech meczy zawieszenia, którą obciążony był Frank Lampard po obejrzeniu czerwonej kartki w meczu z Liverpoolem. Sędzia spotkania, Mike Riley, przyznał dzisiaj, że popełnił błąd wyrzucając Anglika z boiska.
Odwołanie czerwonej kartki było do przewidzenia, ale niewytłumaczalnym wydaje się, aby kary uniknął Jose Bosingwa. Niestety, przepisy FIFA nie pozwalają na ukaranie Portugalczyka.
Inaczej jest w przypadku gracza Manchesteru City, Shauna Wrighta Phillipsa, który ewidentnie kopnął piłkarza Stoke, Rori'ego Delapa. W tej sytuacji jednak, żaden z sędziów nie widział zdarzenia.
Asystent Rileya, Mo Matadar, stał zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od Yossi'ego Benayouna, który zasłaniał piłkę przed Drogbą przy narożniku boiska. Bosingwa minął Drogbę i wjechał Benayounowi korkami w plecy. Sędzia nie zareagował.
FA może karać zawodników po meczu, ale tylko wtedy, kiedy zdarzenie nie zostanie zauważone przez sędziów.
Bosingwa przeprosił Benayouna na łamach oficjalnej strony Chelsea:
- Nie miałem zamiaru zrobić mu krzywdy.
Co do Lamparda, telewizyjne powtórki jasno pokazują, że najpierw trafił on w piłkę, a dopiero później w nogi Alonso. Sędzia nie wahał się ani chwili i od razu pokazał Anglikowi czerwony kartonik.
Kluby podejrzewały, że decyzja sędziego powodowana była poniekąd przedmeczowymi słowami Lamparda, który twierdził, iż odkąd złamał Alonso nogę kilka sezonów temu, obydwaj panowie nie darzą się sympatią.
Mike Riley sędziował także tamto spotkanie i był świadkiem złamania nogi Hiszpana.
Ashley Cole, który podpadł Riley'owi w zeszłym sezonie odwracając się do sędziego plecami, kiedy ten udzielał mu pouczenia twierdzi, że sędziowie są przeczuleni na punkcie fauli Chelsea.
- W przypadku Chelsea, każdy, nawet najmniejszy faul może skończyć się żółtą lub czerwoną kartką. To niesprawiedliwe.
Wright-Phillips stanie niedługo przed komisją FA w sprawie zawieszenia.
Komentarze (0)