Torres zdradza sekret swojego sukcesu
Fernando Torres sądzi, że zostając w La Liga mógłby nigdy nie spełnić swojego potencjału. Hiszpan okazał się rewelacją w Premier League, strzelając w Liverpoolu dwa razy więcej bramek niż w Atletico Madryt.
Nominacja do prestiżowej nagrody Ballon d'Or w grudniu zagwarantowała mu reputację jednego z najlepszych piłkarzy świata.
Torres przyznał, że na poprawę duży wpływ miał fakt, że jest bardziej przystosowany do angielskiej piłki.
- Angielski futbol zawsze wydawał się dla mnie dobry z powodu swojej charakterystyki: jest szybki, bezpośredni i bardzo rzadko nic się nie dzieje i myślę, że mój styl pasuje do niego bardziej niż do hiszpańskiego. Moje naturalne umiejętności - szybkość, siła - pasują do Premier League - powiedział dla magazynu FourFourTwo.
- Grałem jako numer 9 obok środkowego obrońcy. Jeśli grałbym dalej w Hiszpanii, może nie pasowałoby mi to: rzadko widziałbym piłkę, czułbym się poza grą. Jednak w Anglii gra się szybko, wiesz, że będziesz miał okazję wyprzedzić obrońców.
- Gra Liverpoolu oparta jest na zespole, strategii; to bardzo silny, dobrze ustawiony zespół. Gra z kontrataku z wolną przestrzenią z przodu idealnie mi pasuje.
Torres podziękował również trenerowi Rafie Benitezowi za otwarcie mu oczu w kwestii niuansów taktycznych dla środkowego napastnika.
- Rafa szukał napastnika z moimi cechami - kogoś szybkiego, który mógłby zaskoczyć obrońców i ominąć ich - ale musiałem się też uczyć - powiedział.
- Dla wielu trenerów aspekt taktyczny nie ma znaczenia, ale dla Rafy to podstawa; ma świadomość sposobu naszego ustawiania się, organizacji.
- Dużo się nauczyłem. Praca z Rafą jest dla mnie prawdziwą przyjemnością. W Atletico opierałem swoją grę bardziej na instynkcie, robiąc swoje; tutaj muszę uczyć się ustawiać, myśląc o zespole.
- Jednym z głównych powodów transferu do tego klubu była chęć rywalizacji z najlepszymi i pokazania, że byłem wystarczająco dobry, aby dla niego grać.
- Fakt, że byli tutaj inni Hiszpanie był świetny. Od pierwszego dnia pomagali mi także kapitanowie - Jamie Carragher, Sami Hyypia i Steven Gerrard. To, że jest tu Rafa ułatwiło mi zrozumienie aspektu taktycznego.
Komentarze (0)