Xabi sfrustrowany zawieszeniem
Xabi Alonso przyznał, że będzie odczuwał frustracje, kiedy w weekend będzie oglądał starcie Liverpoolu z Manchesterem City z trybun. Hiszpan skompletował 5 żółtych kartek i jest zmuszony opuścić jedno spotkanie, w którym rywalem the Reds ma być drużyna Marka Hughesa.
Manchester United jest w dobrej formie i zajmuje pozycję lidera w tabeli, w związku z czym Alonso przekonuje, że zdobycie trzech punktów z City jest konieczne oraz ma nadzieję na mniej dramatyczne widowisko niż w pierwszym starciu sezonu pomiędzy zespołami.
- Obserwowanie spotkań z trybun zawsze frustruje, ale miałem świadomość, że prawdopodobnie przyjdzie chwila, w której będę musiał opuścić jakiś mecz i to będzie niedzielny - powiedział dla Liverpoolfc.tv.
- Istotne jest, aby wszyscy reprezentanci wrócili gotowi i również mieli chwilę na odpoczynek. To ważne, aby w środku sezonu mieć trochę czasu na odłączenie się i teraz możemy oczekiwać spotkania z Manchesterem City, które będzie dla nas bardzo ważne, jeśli chcemy walczyć o tytuł.
- Miejmy nadzieję, że gra nie będzie tak dramatyczna jak na stadionie City, kiedy przegrywaliśmy dwiema bramkami do przerwy. W drugiej połowie musieliśmy grać z wiarą i strzeliliśmy 3 gole. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie łatwiej.
- Rywale tworzą dobry zespół, chociaż nie mają najlepszych osiągnięć na wyjazdach w tym sezonie (wygrali tylko jedno spotkanie), więc wiemy, że czeka nas ciężki mecz.
Nieobecność Alonso mogłaby zostać załagodzona przez powrót Stevena Gerrarda, który miał problemy ze ścięgnem uda, chociaż kapitan Liverpoolu ma zacząć na ławce.
- Dobrze widzieć Stevie'go wracającego, ale musimy zaczekać, aż będzie gotowy na 100% - dodał Alonso.
- Przyspieszanie jego powrotu byłoby niemądre. Kiedy będzie czuł się dobrze znów będzie ważną częścią naszej kadry.
Komentarze (0)