Carra się nie poddaje
Obrońca Liverpoolu Jamie Carragher nie zgadza się, że jego drużyna nie będzie liczyła się już w walce o tytuł Premier League. The Reds byli świadkami kolejnego osłabienia marzeń o mistrzostwie, kiedy zremisowali 1:1 z Manchesterem City na własnym boisku.
Manchester United wygrał spotkanie z Blackburn i po remisie Liverpool traci 7 oczek do drużyny Sir Aleksa Fergusona.
Carragher przyznał, że rezultat z City zmniejsza szanse Liverpoolu, ale nie poddaje się.
- Tak to spore osłabienie - powiedział Carra na łamach Sky Sport. - Przed tą kolejką traciliśmy 5 punktów i staraliśmy się zmniejszyć różnicę, ale przez wygraną United i nasz remis sprawy ułożyły się inaczej.
- Wolelibyśmy tracić 3-4 punkty i teraz będzie nam trudniej, ale przed nami długa droga.
Remis Liverpoolowi uratował Dirk Kuyt wpisując się na listę strzelców, po tym jak Craig Bellamy dał prowadzenie City.
- Trzeba pochwalić Man City, ale prawdopodobnie nie stworzyliśmy tyle okazji ile chcieliśmy.
- Byliśmy zadowoleni wracając od stanu 1:0, robiliśmy to kilka razy w tym sezonie, ale dziś nie potrafiliśmy pójść dalej.
Carragher przyznał, że Liverpool musi zaliczyć zwycięską passę, aby mieć szansę na doścignięcie United i sądzi, że muszą pokonać obrońcę tytułu na Old Trafford w przyszłym miesiącu.
- Myślę, że musimy być w świetnej formie chcąc wyprzedzić Man Utd, ale myślę, że stać nas na to - powiedział.
- Nadal czeka nas wyjazdowe spotkanie z nimi i wygląda na to, że będziemy musieli zwyciężyć. To będzie trudne, ponieważ United to świetna drużyna, ale myślę, że to konieczność.
Komentarze (0)