Pepe szanuje Real
Pepe Reina wie, że on i Iker Casillas będzie bacznie obserwowany podczas najbliższego spotkania z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Jego zdaniem miedzy tymi drużynami nie ma większej różnicy.
Bramkarz z Anfield jest pełen podziwu dla Los Blancos i nie może się doczekać konfrontacji z rodakiem Casillasem.
- Będziemy porównywani, ludzie mówią o mnie i Casillasie, lecz najważniejsze jest spotkanie Realu z Liverpoolem - powiedział Pepe dla AS.
- On był bez wątpienia najlepszym bramkarzem 2008 roku. Z pewnością jest najlepszym na świecie w swoim fachu, mimo tego między najlepszymi brak specjalnej różnicy.
Zdaniem Hiszpana w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów znajdzie się drużyna, która popełni najmniej błędów.
- Drużyny są bardzo podobne do siebie, o losach awansu zadecydują szczegóły. Wydaje mi się, że Real jest teraz pewniejszy siebie i bardziej zorganizowany.
- Drużyna, która popełni najmniej błędów wyjdzie zwycięsko z tej konfrontacji.
Reina nie jest wrogiem Realu mimo tego, że jego rodzina związana jest z Atletico Madryt a swojego fachu uczył się w Barcelonie.
- Lubię oglądać jak wygrywa Barcelona, przeszedłem tam przez wszystkie sekcje, lecz nie jestem kibicem tej drużyny. Lubię także Villarreal z tych samych powodów.
- Nie jestem wrogiem Realu Madryt. Zawsze uważałem, że szacunek do rywali ma swoje dobre strony. Nie zacznę nienawidzić jakiejś drużyny tylko dlatego, że taki jest system.
Komentarze (0)