ZAPOWIEDŹ MECZU
Liverpool zagra wieczorem na Santiago Bernabeu w pierwszej odsłonie dwumeczu, którego stawką jest awans do ćwierćfinału Champions League.
Real Madryt notuje ostatnio świetną serię występów. Czy zwycięska passa Hiszpanów w La Liga przełoży się na dobrą formę w rozgrywkach kontynentalnych? Przekonamy się za kilkanaście godzin.
W 1981 roku Liverpool spotkał się z Realem Madryt w finale Pucharu Mistrzów w Paryżu. Na Parc de Princes, 8 minut przed końcem meczu, Alan Kennedy zapewnił Liverpoolowi zwycięstwo.
W tym meczu wystąpił Sammy Lee, obecnie prawa ręka Rafaela Beniteza, a selekcjoner reprezentacji Hiszpanii Vicente Del Bosque był jednym z defensorów Królewskich.
The Reds, w piątym sezonie pod wodzą Rafy Beniteza, mają szansę na czwarty ćwierćfinał Ligi Mistrzów.
Firma bukmacherska Bwin proponuje ciekawe stawki na mecze Champions League. Po więcej szczegółów zapraszamy na bwin zakłady sportowe.
W fazie grupowej Liverpool zgarnął 14 punktów. Najwięcej w dotychczasowej historii swoich występów w Champions League.
Liczba czternaście zapisuje się w statystykach jeszcze w inny sposób. Jutrzejsze spotkanie będzie czternastym wyjazdowym spotkaniem Liverpoolu z hiszpańską drużyną.
Dotychczasowy bilans: 6 zwycięstw, 4 remisy i 3 porażki.
W fazie grupowej LFC grał z Atletico, tym razem zagra z inną drużyną ze stolicy Hiszpanii.
W zeszłym sezonie the Reds zmagali się z dwiema drużynami z Londynu - Arsenalem i Chelsea.
Najbliższy dwumecz będzie drugim w historii Liverpoolu przypadkiem, kiedy podczas jednego sezonu Ligi Mistrzów, ekipa z Merseyside zmierzy się z dwoma różnymi drużynami z jednego miasta.
Real Madryt to najbardziej utytułowana drużyna Pucharu Mistrzów. Zdobywali to trofeum 9 razy, w tym 5 razy w pierwszych pięciu edycjach tych rozgrywek - w latach 1956-60. Los Blancos 3-krotnie kończyli finał porażką.
Real 31 razy triumfował w La Liga i 17 razy zdobywał Copa del Rey.
W poprzednich 4 edycjach Champions League, zespół ze stolicy Hiszpanii zawsze kończył zmagania w 1/8 finału. W 2005 roku z Realem uporał się Juventus, a potem kolejno: Arsenal, Bayern i Roma.
Wypowiedź Javiera Mascherano:
- Mecze z Realem będą bardzo ekscytującym przeżyciem, a żeby awansować będziemy musieli pokazać się z najlepszej strony. Nie możemy pozwolić sobie na wiele pomyłek, ponieważ każda może być dla nas niezwykle kosztowna.
- Dla piłkarza Bernabeu jest, jak Anfield - to jeden z najsłynniejszych stadionów na świecie. Możliwość występu na takich obiektach i w takich rozgrywkach jest czymś naprawdę niezwykłym.
- Dobrze dla nas, że pierwszy mecz gramy na wyjeździe, a potem czeka nas rewanż u siebie.
- Chcemy wygrać w Madrycie. Oznacza to między innymi, że będziemy skupiać się na utrzymywaniu przy piłce i utrudnianiu gry Realowi.
Na łamach LFC Magazine można było niedawno znaleźć wypowiedź Mascherano. Argentyńczyk wspominał, że pomimo przyjaznych kontaktów z niektórymi zawodnikami Realu, na murawie będzie miał tylko 10 przyjaciół - wszyscy wystąpią w czerwonych koszulkach.
Jedno nie ulega wątpliwości: przed nami starcie dwóch renomowanych firm.
Komentarze (0)