Tommy Smith o LM i PL
Jeśli atmosfera na Anfield nie była wczoraj najgłośniejsza, z pewnością będzie taka za tydzień, kiedy Real Madryt przyjedzie na swoje pierwsze spotkanie z Liverpoolem na wyjeździe w historii.
To powinna być wyjątkowa okazja, której niecierpliwie wyczekuję.
Wszyscy cieszą się, że mamy przewagę bramki na wyjeździe, ale wciąż czeka nas wiele pracy.
To dla mnie jasne, że Rafael Benitez odznacza się na europejskiej arenie, podczas gdy nie był jeszcze mistrzem ligi.
Częścią problemu może być fakt, że teraz zwycięstwo w lidze angielskiej nie jest tak ważne jak było. Liczy się Liga Mistrzów i z tego względu zakończenie rozgrywek krajowych w pierwszej czwórce.
Nie zrozumcie mnie źle - desperacko chcę zobaczyć jak wygrywamy w Anglii. Jednak teraz jedyna różnica pomiędzy pierwszą, a czwartą pozycją jest taka, że dostajesz medal.
Wszystkie znane drużyny chcą grać w Lidze Mistrzów, więc może to jest czynnikiem. Jednak mimo wszystko, wtorkowy mecz będzie interesujący.
Komentarze (0)