Ramos wierzy w dobry rezultat
Już w przyszłym tygodniu, na Anfield Road przyjedzie Real Madryt, aby walczyć o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Obrońca Królewskich, Sergio Ramos twierdzi, że dla niego i kolegów, mecz ten będzie jak finał rozgrywek.
W pierwszym meczu obu drużyn na Santiago Bernabeu, Liverpool wygrał 1:0 po golu Yossiego Benayouna. Dzięki temu trafieniu, drużyna Beniteza jest w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem.
Ramos i spółka wierzą, że ich szansa jeszcze nie przepadła i pocieszają się statystykami, wedle których, w ostatnich 9 sezonach Liverpool czterokrotnie przegrywał mecz na Anfield po wygranych wyjazdowych. Inną sprawą jest to, że za każdym razem The Reds awansowali do kolejnej rundy.
- Tak jak oni w pierwszym meczu, teraz my musimy zdobyć gola na wyjeździe - mówi Ramos.
- To dla nas jak finał. Gramy o awans do ćwierćfinału, więc musimy wywierać presję na przeciwniku, aby łatwiej było zdobyć bramkę na Anfield. Jeżeli nam się to nie uda, będziemy w dużych tarapatach.
Real może także brać motywację ze swojej formy ligowej. Podopieczni Juande Ramosa notują fantastyczną passę 10 zwycięstw z rzędu. Dzięki ostatniemu zwycięstwu nad Espanyolem, strata Królewskich do lidera wynosi już tylko 4 punkty, a w najbliższym meczu ligowym Real rozegra derbowe spotkanie z Atletico.
Porażka z Liverpoolem była pierwszą od 13 grudnia ubiegłego roku.
- To była jedna z naszych niewielu przegranych, ale teraz musimy wyciągnąć wnioski z porażki i pamiętać, że pojedynek trwa 180 minut, nie 90. Wszyscy chcemy awansować do kolejnej rundy - przekonuje Ramos.
22-letni Hiszpan ma nadzieję, że słynna atmosfera stadionu przy Anfield Road doda skrzydeł ekipie gości.
- Nie wiem jak inni, ale dla mnie gra na takim stadionie to coś wspaniałego. Hałas wokół mnie bardzo mnie motywuje i pomaga w lepszej grze.
O atmosferze Anfield wie, co nieco Gabriel Heinze, który do Realu przyszedł po sezonie rozegranym w barwach Manchesteru United.
- Otoczka meczu w Liverpoolu jest niezwykła. Cały stadion staje się częścią meczu i dodatkowym zawodnikiem - mówi Argentyńczyk.
- Nie przeszkodzi nam to, bo jesteśmy przyzwyczajeni do gry na dużych stadionach. Chcemy tylko wywieźć stamtąd dobry wynik.
Komentarze (0)