ZAPOWIEDŹ MECZU
Już jutro będziemy znali pierwszych czterech ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Jednym z nich może być Liverpool FC, któremu w starciu z Realem Madryt do awansu wystarczy remis. Pierwszy gwizdek o 20:45 czasu polskiego na Anfield.
W lepszej sytuacji kadrowej z całą pewnością znajduje się zespół ze stolicy Hiszpanii. Jedynym poważniejszym osłabieniem ich zespołu jest brak Klaasa Jana Huntelaara, którego na boisku nie zobaczymy ze względów regulaminowych. Poza tym w ekipie Realu zabraknie Michela Salgado, Roystona Drenthe, Javiego Garcii i Daniela Parejo. Największym problemem Liverpoolu jest niepewny występ Fernando Torresa. Decyzja na jego temat zostanie podjęta na kilka godzin przed meczem. Podobnie ma się sprawa z Danielem Aggerem i Alvaro Arbeloą. Zabraknie także będącego ostatnio w świetnej dyspozycji Yossiego Benayouna, który doznał kontuzji na treningu. Nikogo nie dziwi nieobecność Philippe'a Degena. Emiliano Insui zabraknie, ponieważ nie został zgłoszony do tych rozgrywek.
Zespół z Kastylii zakończył w weekend wspaniałą serię dziesięciu zwycięskich meczów ligowych. Stało się to za sprawą lokalnego rywala - Atletico, które na przestrzeni całego spotkania sprawiało zdecydowanie lepsze wrażenie. Liverpool tymczasem kontynuuje grę w kratkę, bowiem po porażce z Middlesbrough przyszła pewna wygrana z Sunderlandem.
Pomimo niekorzystnego wyniku pierwszego meczu, w obozie Realu panuje pozytywna atmosfera. Piłkarze podkreślają wagę zbliżającego się meczu i obiecują, że z Anfield wyjadą zwycięzcy, a trener obiecuje walkę do samego końca. I tylko kibice z Hiszpanii nie wierzą, że Real potrafiłby przełamać magię Anfield, gdzie w Lidze Mistrzów Liverpool nie przegrał października 2007 roku. Z kolei piłkarze the Reds nie mówią zbyt wiele przed meczem, ogólny wydźwięk wypowiedzi jest jednak taki, że dwumecz się jeszcze nie skończył, ale dla nich liczy się tylko awans.
Dla bukmacherów sprawa awansu jest już rozstrzygnięta. Według nich w następnej rundzie zagra Liverpool. Za złotówkę postawioną na awans the Reds wygrać można 1,20zł (minus podatek rzecz jasna), tymczasem przy sukcesie Realu można wzbogacić się o trzykrotnie więcej.
Jutrzejszy mecz poprowadzi Belg Frank De Bleeckere. Na liniach asystować mu będą Peter Hermans i Danny Huens. Oficjalnym obserwatorem UEFA będzie z kolei Polak Ryszard Wójcik.
Komentarze (0)