WYWIAD z GERRARDEM
Na kilka chwil przed kluczową batalią o ćwierćfinał Ligi Mistrzów nasz kapitan, Steven Gerrard udzielił krótkiego wywiadu i opowiedział nam o swoich spostrzeżeniach na temat Realu.
Po pierwsze Stevie, czy piłkarze nie mogą się doczekać tego spotkania?
Jeśli grasz przeciwko Realowi i przed taką niezwykłą publicznością i nie robi to na tobie wrażenia, to nie powinieneś być w to zaangażowany.
Nie mogę się tego spotkania doczekać osobiście. Wszyscy moi koledzy z drużyny o tym rozmawiają i przed meczem w Hiszpanii panowała niesamowita atmosfera i wiem, że tym razem też tak będzie. To dla nas wielka szansa i chcemy ją wykorzystać.
Co myślisz o waszym spotkaniu w Hiszpanii?
Rezultat był fantastyczny dla nas, choć nie grałem w całym spotkaniu. Trzeba oddać sporo szacunku chłopakom za to co pokazali tamtego wieczoru. Nasza defensywa była solidna a bramka bardzo ładna. Obie drużyny prezentują podobny styl gry i różnic jest niewiele.
Bywałeś już w kilku szczęśliwych szatniach Liverpoolu, ale to dopiero połowa tej rywalizacji, więc jaka była atmosfera wtedy?
Wiem, że było fantastycznie, choć nie miałem zbyt dużo czasu aby się nią nacieszyć, bo musiałem iść na kontrolę antydopingową, która okazała się koszmarem, bo mogłem słyszeć, jak cieszą się moi koledzy, a ja nie mogę być z nimi.
Teraz ważne jest, aby o tym zapomnieć i podjeść na świeżo do tego spotkania. To dopiero półmetek tej rywalizacji i jeszcze sporo może się zdarzyć. Madryt ma wspaniałych zawodników zdolnych do wszystkiego, więc będzie ciężko. Musimy być gotowi na ciężką walkę.
Walczycie na dwóch frontach. Czy ta drużyna zbiera doświadczenie potrzebne do wygrywania trofeów?
Kiedy zaczynasz grać w Europie to musisz być pewny swego. Przez te wszystkie lata pokazaliśmy, że potrafimy pokonać każdego z każdym składem. Nasza taktyka jest w stanie wygrywać spotkania, a obrona jest jedną z najlepszych w Europie, więc uważam, że mamy dość doświadczenia aby walczyć na obu frontach.
Wiesz, że szanuję Madryt i wiem, że to będzie ciężki mecz.
Macie przewagę w postaci bramki zdobytej na wyjeździe. Czy będziecie tego bronić?
Niekoniecznie. Kluczowy może okazać się następny zdobyty gol. Jeśli zdobędzie go Real, to mecz się zacznie od początku, a tego nie chcemy. Jeśli my go strzelimy, to będziemy starali się zakończyć tą rywalizację.
Madryt miał problemy, aby stworzyć czystą sytuację pod waszą bramką. Czy to nie świadczy o waszej dyspozycji tamtego dnia?
Kiedy gramy w Europie na wyjeździe to naszym głównym zadaniem jest nie stracić bramki. Nasza defensywa była solidna i skutecznie ograniczaliśmy ich pole gry. Naszym celem jest, aby tak samo zagrać dzisiaj i próbować stworzyć jakąś dogodną sytuację do zdobycia bramki.
Real ma niesamowity bilans w La Liga więc jak wielkie będzie to wydarzenie, jeśli ich wyeliminujecie?
To Real Madryt, czyli drużyna, która jest najbardziej utytułowanym klubem w Europie, więc jeśli wygramy z nimi po raz drugi, to będzie to dla nas spory sukces.
Wygrywałeś z Barceloną, Chelsea, Interem, Juventusem Arsenalem, więc dodanie to tej listy Realu to będzie miła sprawa...
Oczywiście. W ostatnich latach wygrywaliśmy ze znanymi firmami i miło byłoby dodać Real do nich. Jestem pewien, że to oni teraz bardziej się martwią, bo wiedzą, że jesteśmy silni w Europie.
To dziwne, ale Real nigdy nie grał jeszcze na Anfield. Myślisz, że ich zawodnicy przeżyją tu szok?
Nie wydaje mi się, aby mieli się zszokować. Mają wielkich graczy, którzy grali już w takich warunkach. Rozmawiałem z wieloma zawodnikami, którzy byli bardzo zadowoleni ale też i zaskoczeni z tego co tu widzieli. Myślę, że będą zadowoleni z tego co zobaczę, lecz chciałbym, aby wracali smutni do Hiszpanii.
Wiem, że liga dla was w tym roku jest kluczowa, ale na pewno płonie w was chęć wygrania LM...
Oczywiście, że tak. Jako zawodnik Liverpoolu musisz dawać z siebie wszystko we wszystkich rozgrywkach. Liga zawsze była dla nas priorytetem, bo nie wygraliśmy jej od lat i ludzie pragną tego ponad wszystko i my to rozumiemy.
To jednak nie oznacza, że LM traktujemy na drugim miejscu. To jest coś wspaniałego jeśli możesz wygrać takie trofeum i jest ono dla nas równie cenne.
To jest ciężki tydzień dla The Reds, bo po meczu z Madrytem czeka już ekipa United.
Tak, to kolejne spotkanie, którego nie mogę się już doczekać, ale wydaje mi się, że nie powinniśmy w tym momencie rozmawiać o kolejnym spotkaniu. Wszystko w swoim czasie. Najpierw Real potem Manchester.
Komentarze (0)