Stevie ujawnia motywację Torresa
Steven Gerrard wyjawił dzisiaj, dlaczego nie był zaskoczony grą Fernando Torresa która przyczyniła się do zwycięstwa nad Realem Madryt.
Kapitan również był wyróżniającą się postacią na boisku pod dwóch bramkach, które przyniosły mu wyrazy szacunku ze strony przyjezdnych z Madrytu.
Zadziwiająco dobrze zaprezentował się Torres, który zagrał pierwszy raz po wyleczeniu kontuzji z pierwszego meczu na Bernabeu.
Były zawodnik Atletico Madryt otworzył wynik spotkania w 16. minucie i ośmieszył byłego Piłkarza Roku na Świecie Fabio Cannavaro kilkoma przepięknymi zagraniami.
- Fernando był bardzo podekscytowany w szatni przed meczem, więc nie byłem zaskoczony, że tak dobrze zagrał - powiedział Gerrard.
- Odnalazł się w sam raz na boisku i na pewno był szczęśliwy ze swojej bramki.
- Jedno zagranie na początku meczu było światowej klasy. Jego występ pokazał, że jeśli chcemy wygrywać Fernando musi być zdrowy.
- Najbardziej jesteśmy zadowoleni z tego w jaki sposób zagraliśmy jako drużyna. Graliśmy do samego końca i byliśmy świetni.
- Myślę, że mecz był już wygrany po pierwszej połowie, kiedy zdobyliśmy dwa gole i graliśmy naprawdę dobrze.
- Cały czas szukaliśmy drogi do bramki i dobrze, że udało nam się dołożyć trafienie w drugiej części spotkania. Takie wyniki mogą wzmocnić zaufanie w drużynie.
- Myślę, że graliśmy w ten sposób całkiem sporo na Anfield podczas meczów w europejskich pucharach.
- Kiedy gramy w ten sposób, stawiamy przeciwnika pod presją.
- Jeśli pomówisz z piłkarzami Realu przyznają, że mieli mało czasu na oddech w pierwszej połowie. Nasze tempo było bardzo wysokie.
Mecz z Realem Madryt był 100. występem Gerrarda w Europie.
- Miałem kilka wiadomości przed meczem od ludzi, którzy życzyli mi powodzenia. Jestem naprawdę dumny, że osiągnąłem taki sukces w tym klubie.
- To znaczy dla mnie bardzo dużo i okazja była jeszcze bardziej wyjątkowa, ponieważ zdobyłem dwa gole.
- Na koniec dnia liczył się jedynie rezultat.
Komentarze (0)