Czy Rafa sięgnie po rekord?
Rafael Benitez stoi przed szansą setnego zwycięstwa w roli menedżera Liverpoolu. Ma on nadzieję, że jego zespół zdoła mu pomóc w osiągnięciu jubileuszu jutro na Old Trafford - w kilka dni po tym jak zrobili duży krok ku finale LM w Rzymie. Sam uważa, że nie ma na to lepszego miejsca niż stadion największych rywali.
Jednak to drużyna jest raczej ważniejsza niż osobisty sukces Beniteza, która poprzez zwycięstwo będzie mogła z powrotem włączyć się do walki o mistrzostwo z Manchesterem United.
- Nie byłem do końca świadomy tych statystyk, ale udowadnia to, że klub podąża w dobrym kierunku - powiedział dziś menedżer the Reds.
- Nie można utrzymywać takich statystyk, jeśli nie ma się dobrych graczy którzy wnoszą jakość do zespołu.
- Jeśli wygramy na Old Trafford, będzie to korzystne dla statystyk, ale z ich punktu widzenia najważniejsze są punkty które ma się w tabeli, a chcemy mieć ich więcej niż mamy teraz - jest to dla nas najważniejsze.
- Wiemy, że możemy wygrywać z każdym zespołem jeśli tylko gramy na miarę swoich możliwości i właśnie to musimy spróbować jutro zrobić.
- Osiągnęliśmy bardzo dobry rezultat we wtorek w Lidze Mistrzów, a teraz w spotkaniu z United musimy zaprezentować dyspozycję z wtorkowej potyczki przeciwko Realowi Madryt.
Jeśli Liverpool zdobędzie komplet punktów, Benitez zostanie trzecim menedżerem w historii klubu pod względem szybkości osiągnięcia wygranych stu meczy ligowych. Jutrzejszy mecz będzie 181-ym Beniteza w roli bossa the Reds i tylko legendarni Bob Paisley i Kenny Dalglish mogą pochwalić się lepszym wynikiem. Setne zwycięstwo Dalglisha przyszło w 167-ym spotkaniu, a Paisleya w 179-ym.
Obecnie na trzecim miejscu jest Bill Shankly, który na osiągnięcie 100 zwycięstw potrzebował 184 gier, ale jutrzejsze spotkanie z Manchesterem, a nastepnie z Aston Villą i Fulham może spowodować, że Benitez pokona ten rekord. Interesujące, że aby osiągnąć liczbę 100 zwycięstw Alex Ferguson w Manchesterze potrzebował 231 meczy.
Jednak tym co zaprząta głowę Beniteza nie są rekordy, tylko jutrzejsze gorąco oczekiwane starcie.
- Jeśli zwyciężymy, możemy myśleć o tytule. Jednak jeśli tego nie uda nam się osiągnąć, zdobycie go będzie prawie niemożliwe - dodaje.
- Ale czujemy że jesteśmy w fantastycznej dyspozycji, dużo lepszej niż w ubiegłym sezonie.
Także Pepe Reina zdaje sobie sprawę z tego, że Liverpool musi wygrać aby zachować jakiekolwiek szanse na tytuł.
- Jeśli przegramy lub zremisujemy, pozwoli to United pozbyć się presji, a dla nas sytuacja będzie jeszcze bardziej trudna - mówi bramkarz the Reds.
- Musimy zaprezentować dyspozycję ze spotkania z Realem Madryt.
- Wszystko jest w naszych rękach i musimy ufać w to, że możemy tego dokonać.
Tymczasem Manchester usunął wypowiedzi Wayna Rooneya ze swojej strony internetowej dotyczących jego nienawiści do Liverpoolu.
Rzecznik klubowy United:
- Wiedzieliśmy, że będzie to najlepsza decyzja, ponieważ wypowiedź ta mogła być źle zinterpretowana i rodzić niepotrzebne problemy.
Komentarze (0)