Skrtel o Benitezie i początkach kariery
Martin Skrtel wyraził swój zachwyt związaniem przyszłości z Liverpoolem przez trenera Rafaela Beniteza. Słowak sądzi, że boss the Reds pomógł mu wznieść jego grą na nowy poziom odkąd przybył na Anfield i przyznał, że jest bardziej niż zadowolony widząc jak Hiszpan związał się z Merseyside na długotrwałej zasadzie.
- Podpis Rafy jest dla nas doskonały, doskonały dla klubu - powiedział. - Świadomość, że zostanie na długi czas jest dobra dla wszystkich. Sprowadził mnie tutaj i pomógł mi ulepszyć się piłkarsko.
- Kiedy przybyłem nie grałem, ponieważ w Rosji trwała przerwa zimowa, ale Rafa natychmiast dał mi szansę i od tego czasu pomógł mi wejść na wyższy poziom.
Wiadomość o nowym kontrakcie przyszła po tygodniu wyjętym z marzeń kibiców.
Zespół najpierw pokonał 4:0 Real Madryt, a później 4:1 Manchester United.
Skrtel potwierdza, że to był świetny tydzień dla gracza Liverpoolu i przyznał, że były to ważniejsze wydarzenia w jego karierze.
- To był jeden z najlepszych tygodni w mojej karierze - powiedział. - Te wyniki były fantastyczne dla wszystkich. Przed meczem na Old Trafford trener i wszyscy piłkarze mówili, że to nasza ostatnia szansa na pozostanie w wyścigu o tytuł. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać i myślę, że byliśmy od nich lepsi.
24-latek okazał się rewelacją odkąd przybył na Anfield przed rokiem, chociaż przyznał, że jego debiut przeciwko Havant & Waterlooville nie poszedł zgodnie z planem.
- Nie, to nie był dla mnie dobry mecz - wyznał. - To było moje pierwsze spotkanie na Anfield i byłem trochę nerwowy.
- Jednak Rafa zostawił mnie w składzie na następny mecz z Sunderlandem i od tamtego czasu jest coraz lepiej.
Zanim Skrtel zawitał w Melwood, rozpoczynał grę w Raztocno, małej wsi oddalonej o 2. godziny drogi od stolicy Słowacji - Bratysławy.
Gdy miał 10 lat piłka nożna była już jego pasją i zaczął karierę jako napastnik.
- Zawsze grałem na lewym skrzydle, albo jako napastnik - wyjawił. - Jednak kiedy miałem 16 lat i grałem dla młodzieżowej kadry Słowacji, nasz środkowy obrońca złapał kontuzję, więc trener zapytał czy go zastąpię. Powiedziałem, że spróbuję, ale nigdy wcześniej tego nie robiłem.
Jego gra na środku obrony w lokalnym Trencin okazała się na tyle dobra, że szybko przyciągnął uwagę Rosyjskiego giganta Zenita St Petersburg.
- To było bardzo trudne - powiedział o opuszczeniu ojczyzny w wieku 19. lat.
- Wyjechałem z małego klubu i małego miasta jak Trencin do tak dużego miejsca jak St Petersburg, gdzie żyje 5 milionów ludzi - wszystko było dla mnie nowe. Musiałem nauczyć się wielu nowych rzeczy - nowego języka, nowego stylu gry w piłkę. Wszystko było zupełnie inne jak w Słowacji.
Skrtel zamienił Rosję na rzecz the Reds. Ze spokojem przystosował się do angielskiej piłki, ale w czasie gry w ojczyźnie, często zdarzało mu się otrzymywać kary.
- Jestem środkowym obrońcą, więc muszę być silny - wygrywać wszystkie górne piłki i robić wślizgi, jeśli mogę - wyjaśnił. - To jest to co lubię.
- Kiedy byłem młodszy dostawałem wiele żółtych kartek, ale podczas pierwszego spotkania, Rafa powiedział mi, żebym był ostrożny w Anglii, ponieważ łatwo trafić do notesu. Teraz staram się być silny w grze, ale bez fauli.
Komentarze (0)