LIV
Liverpool
Community Shield
10.08.2025
16:00
CRY
Crystal Palace
 
Osób online 1749

ZAPOWIEDŹ MECZU


Niesamowity prezent sprawili dziś piłkarze Fulham kibicom oraz drużynie Liverpoolu. Manchester United poległ dziś 2-0 w swoim zaległym spotkaniu, a to oznacza tylko jedno - pościg za tytułem czas zacząć! Warunek? Skorzystać z podknięcia United i pokonać jutro Aston Villę na Anfield.

Ostatnie wyniki The Reds są niezwykle imponujące. 4-0 z Realem Madryt i 4-1 z Czerwonymi Diabłami - lepiej być nie mogło.

Nastroje w drużynie z pewnością są wspaniałe, tak więc chyba wszyscy kibice Liverpoolu głęboko wierzą, że w jutrzejszym spotkaniu znakomita passa nie zostanie przerwana.

Aston Villa zajmuje obecnie 4 pozycję w tabeli Premier League i nie da się ukryć, że piłkarze Martina O'Neilla sprawili nie lada sensację w obecnym sezonie. Ich ostatnia forma nie jest już jednak tak zadowalająca, o czym świadczy chociażby zeszłotygodniowa porażka z Tottenhamem na własnym stadionie. Mimo to, lekceważenie The Villans może okazać się tragiczne w skutkach, ponieważ jest to na pewno zespół z potencjałem i kilkoma bardzo dobrymi piłkarzami.

Siłą Villi jest formacja ataku. Ocierający się o kadrę narodową Gabriel Agbonlahor i zawsze groźny John Carew zaleźli już za skórę niejednemu stoperowi opozycji. Dobrze spisuje się również były cel transferowy Rafy Beniteza - Gareth Barry. Odkąd odzyskał sympatię kibiców wraz z opaską kapitana wstąpiły w niego nowe siły i z pewnością pozostawienie mu przestrzeni na boisku nie będzie mądrym posunięciem.

Słabości? Zdecydowanie formacja obronna. Piłkarze pokroju Larssena czy też Younga powinni mięć ogrome problemy z upilnowaniem dwóch tuzów Liverpoolu - Torresa i Gerrarda.

Ci ostatni prezentują się ostatnio genialnie. Gerrard zdobył w zeszłym tygodniu 3 bramki, El Nino tylko jedną mniej. Jeśli wyżej wspomniana dwójka zagra na swoim poziomie, wówczas w jutrzejszym meczu wynik powinien być tylko jeden.

Formacja obronna również imponuje formą. Tutaj specjalnie wyróżnienie należy się Fabio Aurelio, który praktycznie w pojedynkę powstrzymał Cristiano Ronaldo. Sami Hyypia mimo iż wiekowy, nadal potrafi zaipomowować kibicom. Martin Skrtel i Carra nie schodzą poniżej swojego poziomu, a w razie potrzeby wspiera ich niezmordowany Javier Mascherano.

Na papierze wygląda to więc dość jednostronnie. Problem w tym, że forma The Reds ma niestety w zwyczaju się wahać, jednak dzisiejsza niespodzianka w meczu lidera tabeli z Fulham powinna jedynie dodatkowo zdopingować piłkarzy Beniteza. Mają oni wyjątkową szansę pokazania, że mają potencjał godny mistrza Anglii, a o tym laurze marzą chyba wszyscy piłkarze The Reds, nie wspominając już o kibicach.

Rafael Benitez bez wątpienia pośle jutro do boju wypoczętych i świetnie przygotowanych piłkarzy, którzy mają jedynie jedno zadanie - nie pozwolić rywalom wywieść choćby punktu z Anfield Road. Tytuł jeszcze nie przepadł, wystarczy jedynie w to uwierzyć.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Skrót pierwszego meczu z Bilbao (0)
05.08.2025 05:40, Piotrek, liverpoolfc.com
Ekitike o sparingu z Athletic Club (0)
05.08.2025 02:06, GingerElf, liverpoolfc.com
Slot po dwumeczu z Athletic Bilbao (0)
05.08.2025 00:22, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Wnioski po dwumeczu z Athletic Bilbao (2)
05.08.2025 00:04, MaksKon, The Athletic
Zdjęcia z dwumeczu z Athletic Bilbao (0)
04.08.2025 23:29, AirCanada, liverpoolfc.com
Bramki z pierwszego meczu z Bilbao (0)
04.08.2025 22:59, AirCanada, liverpoolfc.com