WYWIAD z JOHNSONEM
Wczoraj w Melwood Glen Johnson został oficjalnie przedstawiony światowym mediom jako najnowszy gracz Liverpoolu. Przedstawiamy wywiad z najlepszym prawym obrońcą sezonu 2008-2009 w Premier League.
Glen, dużo słyszeliśmy o zainteresowaniu innych klubów twoją osobą. Dlaczego wybrałeś Liverpool?
Liverpool to fantastyczny klub i szczerze mówiąc, zawsze miałem do niego słabość. Była to dla mnie łatwa decyzja.
Skąd twoja chęć przybycia na Anfield? Chodzi o wspaniałą historię klubu, czy może ze względu na postawę The Reds w minionym sezonie?
Oba powody odegrały tutaj rolę. Oczywiste jest, że klub ma za sobą niesamowity sezon, ale historia też przyczyniła się do mojej decyzji. Poza tym, Rafa Benitez chce, żebym się dalej rozwijał i to jest dla mnie bardzo ważne.
Pierwszy kontakt z Liverpoolem miałeś już w dzieciństwie. Pierwsza piłkarska koszulka jaką posiadałeś była czerwona, prawda?
Prawda. Kiedy byłem małym chłopcem, bardzo chciałem zostać piłkarzem i biegałem po ogrodzie w koszulce Liverpoolu. To był pierwszy strój piłkarski jaki kupiła mi moja mama. Nie wiem, jak ją znalazła w południowym Londynie, ale wierzę, że nic nie dzieje się przypadkiem.
Co możesz osiągnąć z Liverpoolem? Grając w Portsmouth na pewno zauważyłeś, jak wielki postęp poczynił klub przez ostatni rok.
Chcę grać na maksimum swoich możliwości i pomóc klubowi się rozwijać. Piłkarze zagrali fantastycznie w zeszłym roku i skończyli ligę na drugim miejscu. Jestem pewien, że wszyscy chcą osiągnąć więcej. W zespole są fantastyczni zawodnicy tacy jak Steven Gerrard, Fernando Torres i inni. Gra obok takich piłkarzy będzie dla mnie czymś wspaniałym.
Rafa Benitez wydał mnóstwo pieniędzy, aby sprowadzić cię na Anfield. Co możesz wnieść do drużyny?
Właściwie nie wiem. Myślę, że będziecie musieli poczekać i przekonać się na własne oczy. Ludzie widzieli, jak grałem w ostatnim sezonie i chciałbym zagrać tak samo, albo i lepiej w Liverpoolu.
Pamiętam jeden z twoich pierwszych meczów w barwach West Hamu przeciwko Liverpoolowi. Zrobiłeś wtedy bardzo dobre wrażenie i wszyscy wróżyli ci międzynarodową karierę. Przenosiny do Chelsea nie były jednak zbyt udane prawda? Dlaczego nie wyszło ci z The Blues?
Na początku mojej przygody z Chelsea wszystko układało się świetnie. Miałem 18 lat i grałem zawsze, kiedy tylko byłem dostępny. Kiedy jednak Mourinho zmienił Ranieriego na ławce trenerskiej, zaczęło być coraz gorzej. Miał inny pomysł na grę i własnych graczy. Z jakiegoś powodu ja nie mieściłem się w składzie, więc podjąłem decyzję o odejściu.
Czujesz, że twoja kariera zatoczyła pełne koło?
Tak. Opuściłem Chelsea, aby grać w pierwszym składzie i udało mi się to osiągnąć w Portsmouth. Oczywiście nie zamierzam spocząć na laurach. W Liverpoolu zamierzam dalej się rozwijać.
Kiedy po raz pierwszy dowiedziałeś się o zainteresowaniu ze strony Liverpoolu?
Nie jestem pewien. W gazetach było mnóstwo wiadomości na ten temat w czasie ostatniego okienka transferowego i sytuacja powtórzyła się w obecnym. Wtedy zaczynasz się zastanawiać ‘Czy to naprawdę możliwe?'. Postanowiłem jednak nie przejmować się za bardzo doniesieniami medialnymi. Od czasu mojej pierwszej rozmowy z Benitezem sprawy potoczyły się naprawdę szybko.
Grając w Chelsea odebrałeś medal za mistrzostwo Premier League. Wprawdzie nie zagrałeś w tylu meczach w ilu byś chciał, ale czy to doświadczenie pomoże ci w Liverpoolu?
Jestem o tym przekonany. Chelsea to oczywiście wielki klub i zasłużyli wtedy na mistrzostwo. Nie zagrałem w wielu spotkaniach, ale nie chcę rozpamiętywać przeszłości, tylko skupić się na tym, co jeszcze przede mną. Postaram się wykorzystać doświadczenie, które nabrałem w Chelsea.
Wierzysz, że Liverpool jest w stanie wygrać ligę?
Oczywiście. Byli tak blisko sukcesu ostatnio, że pragnienie zwycięstwa jest większe niż kiedykolwiek. Zrobię co w mojej mocy, aby klub zdobył mistrzostwo.
Rozmawiałeś z Peterem Crouchem i Pennantem o życiu na Anfield?
Tak, rozmawiałem z Crouchym i Jermainem. Powiedzieli, że to fantastyczny klub, o czym wiedziałem już wcześniej. Dowiedziałem się, że Rafa Benitez to fajny facet, treningi są intensywne, na wysokim poziomie, a tego właśnie potrzebuję.
Nie jestem pewien, czy Rafa był zmuszony dodatkowo zachwalać tak wielki klub jak Liverpool, ale kiedy patrzysz na to, co Liverpool jest w stanie osiągnąć i na postawę zawodników w minionym sezonie, przyszłość wydaje się bardzo interesująca prawda?
Bez cienia wątpliwości. Każdy w Liverpoolu chce być jeszcze lepszy. Kibice czekają na mistrzostwo Anglii, a my damy z siebie wszystko, aby podarować im upragnione trofeum.
Czy to dobry moment twojej kariery na taki transfer? Spodziewałeś się, że w tym wieku będziesz w klubie Wielkiej Czwórki?
W każdym meczu, w jakim wystąpiłem chciałem pokazać się z jak najlepszej strony, aby kiedyś zagrać w jak najlepszym klubie. Marzeniem każdego piłkarza jest gra w reprezentacji i Lidze Mistrzów, więc teraz czuję się jak w niebie.
Spodziewasz się ostrej rywalizacji o miejsce w pierwszym składzie?
Nie oczekuję, że zagram w każdym meczu, albo że z marszu wejdę do wyjściowej jedenastki i już tam zostanę. Chcę przede wszystkim ciężko pracować i nie brać niczego za pewnik.
Kibice znają cię jako prawego obrońcę, ale słyniesz z wszechstronności.
Tak, mogę grać na różnych pozycjach. W kilku ostatnich meczach w Portsmouth grałem nawet tuż za dwójką napastników, ale mam nadzieję, że była to wyjątkowa sytuacja.
Kiedy grałeś w West Hamie, wszyscy spodziewali się, że zostaniesz środkowym obrońcą.
Kiedy pojawia się młody zawodnik, ludzie często spekulują na jakiej pozycji będzie najlepszy. Ja zaczynałem jako napastnik, później w West Hamie grałem jako środkowy lub prawy obrońca, a nawet jako pomocnik. Kiedy udało mi się wejść do pierwszego składu, grałem na prawej obronie. Myślę, że trenerzy lubią wystawiać młodych graczy po bokach obrony, bo środek tej formacji to bardzo ważny punkt zespołu i ciężko, aby szesnasto czy siedemnastolatek poradził sobie tam bez zarzutu w tak mocnej lidze, jaką jest Premier League.
Czy Rafa rozmawiał z tobą o twojej wszechstronności? Uważa ją za zaletę?
Rozmawialiśmy o tym i nawet dzisiaj grałem jako lewy obrońca na treningu. To idealna sytuacja dla trenera, kiedy zawodnik może grać na więcej niż jednej pozycji.
Komentarze (0)