Aquilani o rozmowach z Riise
Alberto Aquilani odsłonił dzisiaj kulisy rozmów z Johnem Arne Riise na temat Anfield oraz to, jak Rafa Benitez pomógł przekonać go do opuszczenia Romy na rzecz Liverpoolu.
Riise dołączył do Romy 12 miesięcy temu po 7. latach spędzonych w Merseyside - i nigdy nie ustawał w opowiadaniu Aquilaniemu i jego innym kolegom z drużyny, jak magiczny jest klub, który opuścił.
- Oczywiście jestem przyjacielem Riise i dużo opowiadał mi o Liverpoolu. Szczególnie o The Kop oraz o wspaniałych kibicach i nie mogę się doczekać, by zacząć tu grać - powiedział Aquilani podczas swojej czwartkowej prezentacji.
- Nigdy wcześniej nie grałem na Anfield, jednak dużo słyszałem o unikalnej atmosferze, jaka tu panuje - dodaje.
- Rafa Benitez odegrał kluczową rolę w moim transferze tutaj. Riise rozmawiał z nim wiele razy i trener powiedział, że może pomóc mi rozwinąć się jako piłkarzowi.
- Byłem świadomy tego wszystkiego i bardzo wysoko ceniłem sobie jego pracę na długo zanim pojawiła się możliwość przybycia tutaj. Bardzo podoba mi się styl gry drużyny i z pewnością to okazało się decydującym czynnikiem.
- Jestem bardzo dumny, że Rafa wybrał właśnie mnie. Chciałbym na tym miejscu podziękować również Eduardo Macii(szef skautingu), który również był dla mnie niezwykle ważny.
Aquilani, który obecnie musi również zmagać się z kontuzją kostki, opowiedział także o swoim podnieceniu spowodowanym perspektywą gry z "najlepszym pomocnikiem na świecie".
Od nowego nabytku oczekuje się, że będzie występował tu w roli defensywnego pomocnika - jak również, że może zastąpić Stevena Gerrarda u boku Fernando Torresa.
- Z niecierpliwością czekam na grę z piłkarzami tej klasy - mówi Aquilani.
- To drużyna dobrych piłkarzy i jest taka już od kilku lat. Zawsze lubiłem styl tego zespołu i jego zawdoników. Nawet zanim tu przyszedłem, uważałem Gerrarda za najsilniejszego pomocnika na całym świecie.
- Jestem bardzo dumny, że będę mógł grać obok niego i mam nadzieję, że dużo się od niego nauczę.
Aquilani pokazał także swoją pewność siebie związaną z kontuzjami z przeszłości. - Wierzy on bowiem, że jego forma fizyczna rozkwitnie w Premier League.
- Kiedy tu przybyłem, wiedziałem już o moich problemach z kostką. Odwiedziłem wielu lekarzy, ale tutejszy doktor zdiagnozował idealnie to, co mi akurat dolega, zapewniając mnie, że można to wyleczyć. To dało mi bardzo dobry obraz tej kontuzji.
- Oczywiście chcę grać tak szybko, jak będzie to tylko możliwe i nie sądzę, by to stanowiło jakiś problem. Oczywiście, gra tutaj różni się od ligi włoskiej, ale również nie uważam tego za problem.
- Myślę, że gra w Premier League jest trudniejsza. Jest to jedna z najlepszych lig i grają w niej wielkie drużyny. To bardzo wysoki poziom i z tego powodu jestem bardzo podekscytowany szansą gry tutaj.
- Z pewnością jesteśmy jednymi z kandydatów do wygrania premier League.
- To wstyd, że nie mogę zagrać odrazu, ale robię wszystko, by poprawić formę fizyczną i już nie mogę się doczekać.
- Aquilani śledził także odejście Xabiego Alonso do Realu Madryt.
Mimo, że mają zupełnie inne boiskowe charaktery, 25latek ma nadzieję, że wniesie podobny wkład w drużynę z Anfield, jaki wnosił swojego czasu zawodnik z Hiszpanii.
- Mam nadzieję, ze będę odgrywał tu ważną rolę. Manager zna mój charakter i wie, jakie są moje mocne strony i myślę, że będę zdolny spełnić pokładane we mnie nadzieje i oczekiwania.
- Jestem rodzajem pomocnika, który dużo się porusza. Staram się łączyć jakość z mobilnością. Nie jestem statycznym graczem. Biegam dookoła i myślę, że w tym tkwi m. in. moja siła.
- Xabi był bardzo ważny tutaj i naturalnie, że nie będę jego substytutem. Nie mam przecież tego samego charakteru, co on. Mam nadzieję, że po prostu będę podobnie ważny dla drużyny, jak on, kiedy występował tutaj.
W tym samym czasie Aquilani był odpytywany ze znajomości historii The Reds i przeszedł przez test całkiem nieźle, opowiadając przy tym, jaki wpływ na jego rodzinne miasto miało wygranie Pucharu Europy przez Liverpool w 1984r.
- Każdy wie dużo o historii Liverpoolu. Jest znany na całym świecie i nie tylko z powodu zdobycia pięciu Pucharów Europy - mówi Włoch.
- Dorastałem w Rzymie i finał z Romą był czymś, o czym pamiętałem zawsze. Nie możesz być obojętnym wobec takiej przeszłości, jaką ten klub posiada.
- Jestem bardzo zadowolony. To ważny krok dla mnie. Jestem tu w wielkim klubie i cieszę się z tego.
- Mówię to, ponieważ Liverpool dzięki swojej wspaniałej i ważnej historii jest wśród najsilniejszych na świecie.
Aquilani rozmawiał także o swojej decyzji - opuszczeniu macierzystego klubu i przeprowadzce do Anglii w kontekście składu włoskiej reprezentacji na mundial 2010.
- To była ogromnie ważna i jednocześnie trudna decyzja, ponieważ dorastałem w Rzymie.
- Byłem i jestem fanem tej drużyny, więc to życiowy wybór dla mnie. Myślę, że to była dobra decyzja dla każdej ze stron. Jestem bardzo wdzięczny Romie, że dała mi możliwość gry w Serie A oraz pozwoliła na grę w drużynie narodowej, ale i za to, że pozwoliła mi odejść do drużyny Liverpoolu.
- Rozmawiałem z managerem włoskiej reprezentacji - Marcelo Lippim przed przyjazdem tutaj i zapewnił mnie, że to nie będzie żaden problem. Mundial jest bardzo ważny dla mnie i postaram się grać jak najlepiej by go wygrać, ale narazie muszę przede wszystkim dobrze grać tutaj. To jest ogromna zaleta dla mnie, że mogę tu być.
Komentarze (0)