Pacheco chce pójść w ślady Ayali
Daniel Pacheco przyznał, że chciałby pójść w ślady swojego rodaka - Daniela Ayali i dostać szansę gry w pierwszym zespole. Były gracz Barcelony musi się jeszcze wyrabiać jako senior, ale mimo to Rafa wziął go na przedsezonowe przygotowania do Szwajcarii i Azji.
Szansa dla Ayali przyszła nieoczekiwanie na White Hart Lane z powodu kontuzji Daniela Aggera i Martina Skrtela.
- On pracuje bardzo dobrze i jestem naprawdę szczęśliwy z jego sukcesu - powiedział Pacheco.
- Jestem w bliskich kontaktach z Danielem i rozmawiam z nim na co dzień. Pisałem z nim przed, jak i po meczu. Zagrał naprawdę dobrze i jest z siebie szczęśliwy.
- Za każdym razem, gdy gracz rezerw dostaje szansę gry w pierwszym zespole, to daje nam prawdziwą motywację. Wiemy, że jeżeli będziemy ciężko pracowali i dobrze grali, to Rafa zauważy to i da nam szansę.
W zeszłym tygodniu Pacheco podpisał nową umowę, która zatrzyma go na Anfield co najmniej do 2012 roku.
Życie na Merseyside nie może być lepsze dla urodzonego w Maladze napastnika i on z pewnością nie żałuje opuszczenia Barcelony i gry dla The Reds od 2007 roku.
- To fantastyczne dla mnie - podpisać nową umowę i zostać tu na dłużej.
- To także świetna wiadomość dla mojej rodziny, gdyż zostaniemy tutaj na przynajmniej kolejne trzy lata.
- To dało mi pewność siebie. Mamy wielu piłkarzy, którzy podpisali nowe umowy. Między innymi Stevie, Fernando, Yossi, Dirk, a także ja i to czyni mnie bardzo szczęśliwym.
Młody napastnik cieszył się z przebywania z pierwszą drużyną, kiedy został włączony do kadry na przedsezonowe przygotowania w Szwajcarii i na Dalekim Wschodzie.
- To byłe świetne doświadczenie - grać dla pierwszego zespołu w przedsezonowych meczach - dodał Pacheco.
- To było niesamowite, widzieć wsparcie dla Liverpoolu na Dalekim Wschodzie. Ludzie są szaleni na punkcie Liverpoolu i to było widać każdego dnia.
- Dostałem szansę gry z jednym z najlepszych piłkarzy świata - Fernando Torresem. On jest bohaterem i tu i w Hiszpanii, a także dla mnie i gra z nim była genialnym doświadczeniem.
- Muszę ciężko pracować w tym sezonie w rezerwach i spróbować wejść do pierwszego zespołu. Może dostanę szansę w Carling Cup, ale będę kontynuował pracę i starał się zaimponować Rafie - zakończył Pacheco.
Komentarze (0)