Wywiad z Jose Segurą
Nowy kierownik działu technicznego Akademii ma swoją wizję na młodzież w klubie i wszyscy mają nadzieję, że dostarczy on nam chociaż kilku Scouserów do pierwszego zespołu.
Były trener młodzieżowej drużyny Barcelony jest jednym z wielu nowych twarzy przybyłych do Akademii w tym lecie. Jego zadaniem jest pomoc młodym chłopakom, którzy chcą się przebić do pierwszej drużyny.
Praca obok legendy The Reds - Kennego Dalglisha, a także dyrektora Akademii Franka McParlanda i trenera U-18 Rodolfo Borelly ma jeden cel - wydawać nowych Robbie Fowlerów, Steve McManamanów czy Stevenów Gerrardów, ale z większą regularnością.
Tutaj Jose mówi o swoich wszystkich nadziejach na sezon 2009-2010, a także o dalszej przyszłości.
Przede wszystkim Jose, witamy w Liverpool Football Club. Jak się Pan czuje w Anglii?
W chwili obecnej muszę przyznać, że nie wiem zbyt wiele o Liverpoolu, jako o mieście. Byłem tu wcześniej, ale to było dawno temu, więc nie mogę się doczekać przyswojenia informacji o tym mieście. Od czasu przybycia do klubu cały swój wysiłek włożyłem na pracę w Akademii, więc nie miałem czasu na to. Jestem bardzo zadowolony z pobytu tutaj i nie mogę doczekać się startu sezonu.
Czy to była łatwa decyzja, aby przejść do Liverpoolu? Odnosiłeś przecież sukcesy jako trener pierwszej drużyny w Grecji.
Tak, to było łatwe, ponieważ rozmawiałem z Rafą i podobała mi się jego wizja Akademii. Pracowałem z Rodolfo (nowy trener U-18 - przyp. red.) w Barcelonie i naprawdę nie możemy się doczekać tego nowego wyzwania. Przy odrobinie szczęścia będziemy z czasem dostarczali młodych graczy do pierwszej drużyny Liverpoolu. Oczywiście praca z młodymi różni się od tej z profesjonalistami z pierwszej drużyny, ale dla mnie jest to ciekawe zadanie i całkowicie się na tym koncentruję.
Co chce Pan tu osiągnąć w Akademii?
Naszym pierwszym celem jest znalezienie jak najlepszych graczy, abyśmy mogli z nimi współpracować i spróbować im pomóc, czyli uczynić krok w kierunku pierwszej drużyny. Chcemy takiej samej mentalności u wszystkich trenerów, aby zawodnicy byli przyzwyczajeni do grania tego samego systemu i stylu, co pierwsza drużyna. Chcemy, aby piłkarze czynili postęp każdego roku i abyśmy posiadali w swoich szeregach angielskich zawodników.
Co myślisz o organizacji nowej Akademii? Znałeś już Kennego Dalglisha i Franka McParlanda?
Lubię rozmawiać, pracowałem wiele lat z Rodolfo i jesteśmy pewni, że możemy odnieść sukces tutaj. Dopiero poznaję Kennego. On jest legendą, nie tylko w Liverpoolu, ale w całym piłkarskim świecie. Nie mogę się również doczekać również pracy z Frankie'm. On jest jest fantastyczną osobą i pokazał już, że ufa naszej pracy.
Czy może Pan powiedzieć czytelnikom liverpoolfc.tv coś o sobie?
Zacząłem jako nauczyciel wychowania fizycznego na Uniwersytecie Lleida. Później dołączyłem do młodzieżowego systemu w Barcelonie. Po kilku latach tam powróciłem do Lleidy. Następnie opuściłem Hiszpanię na rzecz Grecji. Byłem trenerem AEK Ateny, a później odnosiłem sukcesy z Olympiakosem. Teraz jestem tu i zrobię co w mojej mocy, aby zapewnić Liverpoolowi świetlaną przyszłość.
Czy wierzy Pan w udany pierwszy sezon Akademii?
Pokładam dużo wiary w Rodolfo. Będziemy ciężko pracować i robić wszystko, co najlepsze dla młodzieży. W piłce nożnej ludzie często kojarzą poprawę i sukces ze zwycięstwem. Myślę, że to ważne, ale dla mnie najważniejszy jest progres. Chcemy, że ci piłkarze byli za pięć lat w pierwszej drużynie Liverpool Football Club. Nie chcemy tymczasowego sukces. Chcemy zapewnić Liverpoolowi świetlaną przyszłość. Musisz zdecydować, czy ważniejsze jest wygranie Mistrzostwa U-18 czy dostarczenie jednego gracza do pierwszego zespołu. Chcemy osiągnąć oba cele, ale priorytetem jest pierwsza drużyna.
Komentarze (0)