WYWIAD z DANIM PACHECO
Podczas gdy drugi garnitur the Reds pod opieką Johna McMahona przygotowuje się do wieczornej wizyty Boltonu, kontynuujemy naszą serię wywiadów z piłkarzami rezerw - dziś na tapecie rozmowa z hiszpańskim asem Danim Pacheco.
18-latek sprawiał bardzo dobre wrażenie podczas przygotowań do sezonu od momentu przybycia z Barcelony w 2007.
Operując między liniami, jest piłkarzem, który swą grą ekscytuje fanów - nie tak jak sądzi.
Oto rozmowa z Pacheco na temat jego kolegów z drużyny, idoli oraz ulubionych drużyn.
Jak to jest, być rozpoznawalnym?
Najlepiej się czuję, gdy jestem z rodziną, przyjaciółmi czy dziewczyną. Ludzie zawsze pytają: 'Kiedy zagrasz w końcu w pierwszym składzie?', odpowiadam: 'Nie wiem, nie mam pojęcia - spytajcie Rafy!'. To zdarza się coraz częściej od czasu tegorocznego okresu przygotowawczego.
Na którym stadionie chciałbym zagrać najbardziej?
Chciałbym zagrać na Anfield w Premier League albo Lidze Mistrzów, lecz poza tym, to na Bernabeu. Kiedy byłem mały, kibicowałem Realowi. Myślę, że to najwspanialszy stadion w Hiszpanii i chyba jeden z najlepszych na świecie. Żyłem bardzo daleko od Madrytu, w Maladze a potem w Barcelonie, więc nie byłem tam stałym bywalcem, ale udało mi się go odwiedzić kilka razy.
Na wyniki których zespołów patrzysz?
Malagi, ponieważ to mój dom, oraz Realu Madryt. Myślę, że wygrają w tym sezonie La Liga. Podpisali kontrakty z większością najlepszych piłkarzy! Może nie przebudowali defensywy, ale poradzą sobie!
Najważniejszy moment w karierze?
Jak dotychczas przybycie do Liverpoolu było najlepszym momentem w mojej karierze i od czasu tych dwu przygotowań przedsezonowych spędziłem dużo czasu z pierwszym zespołem - szczególnie w tym roku. Granie z takimi gwiazdami i wyprawa do Singapuru i Bangkoku z tymi fantastycznymi ludźmi była niesamowita. Wiedziałem, że będzie miło, lecz nie spodziewałem się tak wielu fanów w tych rejonach świata.
Najgorszy moment w karierze?
Na szczęście, nie było fatalnych momentów w mojej karierze. Może wyjazd do Barcelony w wieku 12 lat. Lecz od tego czasu nigdy nie byłem kontuzjowany i cały czas się rozwijam.
Kto jest najzabawniejszym graczem rezerw?
Vitor Flora. Ciągle żartuje, gada, czy jesteśmy w szatni, czy na boisku, czy hotelu, autobusie albo podczas treningów. Ciągle próbuje wzbudzić śmiech i jest fajnym kolegą.
Najgorzej ubierający się?
Victor Palsson. Chodzi w tych ohydnych trampkach. Myśli, że wygląda świetnie!
Najlepszy kumpel w rezerwach?
Daniel Ayala. Przez ostatnie parę miesięcy lepiej się zapoznaliśmy. Nieźle sobie radzi i jestem z niego całkiem dumny.
Co chcesz poprawić w swojej grze?
Wszystko! Mam jedynie 18 lat. Ale przede wszystkim chcę się skupić na sile fizycznej i pracy w defensywie. Muszę też nieco poprawić podania.
Główne zalety?
Operowanie między liniami, pressing, asysty i próby zdobywania bramek.
Typ piłkarza, którego fani lubią oglądać...
Nie, fani wolą oglądać piłkarzy jak Steven Gerrard i Zinedine Zidane.
Kto był najlepszym piłkarzem na tej pozycji?
Jeśli mowa o napastnikach - Ronaldo, ten prawdziwy. Jeśli mowa o ofensywnych pomocnikach, Zinedine Zidane. Zawsze lubię oglądać jego grę.
Jesteś napastnikiem, lecz możesz zagrać wszędzie?
Może w pomocy, ale na pewno nie na obronie. W ostatnim sezonie zagrałem kilka meczów jako środkowy pomocnik, zapytałem trenerów dlaczego. Odpowiedzieli, że to dobre dla mojego rozwoju, ponieważ poprawiam się wtedy w defensywie. To prawda.
Co jest najlepsze w byciu piłkarzem Liverpoolu?
Samo bycie tutaj i gra dla klubu. Wychodząc na boisko widzisz twarze fanów i już wiesz.
Komentarze (0)