SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1825

ZAPOWIEDŹ MECZU


Już w środę, 16 września o 20.45 czasu polskiego Liverpool rozegra pierwszy mecz w nowym sezonie Champions League. W inaugurującej kolejce the Reds podejmą na Anfield mistrzów Węgier, Debreczyn.

Debreceni Vasutas Sport Club - węgierski klub piłkarski z siedzibą w Debreczynie, występujący obecnie w Borsodi Liga. Klub powstał 12 marca 1902 roku jako "Egyetértés FC Debrecen".

Klub kilkukrotnie zmieniał nazwę. W 1912 na Debreceni VSC, w 1948 na Debreceni VSE, w 1949 na Debreceni Lokomotiv,w 1956 Debreceni Törekvés. W latach 1957-1979 występował jako Debreceni Vasutas. W 1979 połączył się z Debreceni MTE i przyjął nazwę Debreceni MVSC. Od 1989 występuje pod obecną nazwą. Zespół 4 razy zdobywał mistrzostwo kraju i trzy razy Puchar Węgier. Debreczyn może być dumny, ponieważ będzie pierwszym węgierskim zespołem, który zagra w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów. Tyle jeżeli chodzi o historię.

Węgrzy do kwalifikacji Ligi Mistrzów dołączyli w drugiej rundzie zmagań, pokonując szwedzki Kalmar FF w dwumeczu jedynie dzięki bramkom strzelonym na wyjeździe (2-0; 1-3). Co interesujące, Debreczyn w III rundzie eliminacyjnej wpadł na... estońską Levadię Tallin, którą tak dobrze pamiętamy z dwumeczu z Wisłą Kraków. Jest czego żałować, wszak Debreczyn to nie był zespół nie do przejścia, a gdyby ekipa Mistrza Polski nie zlekceważyła półamatorskich estończyków, być może zamiast na Węgry the Reds zawitaliby do Krakowa, a raczej do Sosnowca. Jednak jak poszło Wiśle wszyscy pamiętamy i to Levadia zmierzyła się w dwumeczu z Debreczynem, dwukrotnie przegrywając 0-1. W IV rundzie kwalifikacji na Węgrów czekał Lewski Sofia i mimo iż to Bułgarzy stawiani byli w roli faworyta tego starcia, to dwukrotnie ulegli środowym rywalom the Reds (1-2; 0-2)

Kadra Debreczyna składa się głównie z zawodników węgierskich, obcokrajowców policzyć można na palcach jednej ręki. W meczu z Liverpoolem na pewno nie zagrają Tibor Dombi i József Varga, którzy pauzują za kartki. Ciekawostką jest, iż ten drugi nigdy nie strzelił bramki w barwach Debreczyna, jednak w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów zaliczył trzy trafienia. Pod znakiem zapytania stoi również występ Djorje Panticia, Gergely Rudolfa i Zoltana Szelesiego, którzy dopiero co powrócili do gry po kontuzjach. Drużyna mistrza Węgier ma obecnie w składzie dwóch reprezentantów grających w eliminacjach do mistrzostw świata, jeden to Laszlo Bodnar grający dla rodzimej kadry, drugi to bramkarz Czarnogóry, Vukasin Poleksić.

W naszym zespole kontuzje leczy obecnie 4 zawodników, Nabil El Zhar (który nie jest jednak zgłoszony do LM), Fabio Aurelio, Daniel Agger i Alberto Aquilani. Z pewnością najbardziej niecierpliwie czekamy na powrót, a właściwie debiut, tego ostatniego. Włoch wzbudził spore zainteresowanie i jednocześnie wiele się od niego oczekuje. Miejmy nadzieję na szybki powrót do zdrowia najdroższego piłkarza w tym okienku the Reds i jego pomoc w walce w grupie LM.

Środowy mecz to również święto Rafaela Beniteza, dla którego będzie to mecz numer 300 w roli menadżera the Reds. Hiszpan stanie się 8-mym trenerem w historii klubu, który przebije się przez tę magiczną cyfrę. Miejmy nadzieję, iż będzie to udany jubileusz, a Liverpool pod żadnym pozorem nie zlekceważy rywala z Węgier. O tym przekonuje Brazylijczyk Lucas: - Jeśli zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, to muszą posiadać jakieś umiejętności. Na pewno wiedzą o nas więcej, niż my o nich, co stwarza pewne niebezpieczeństwo. Nasz personel będzie ciężko pracował, obejrzy taśmy video, na pewno będziemy przygotowani - powiedział. Spokój zachowuje również Kenny Dalglish, który wierzy, że drużyna może zajść daleko pomimo niemrawego startu sezonu. - Możemy dokonać, cokolwiek sobie zamierzymy. Podchodzimy do każdego spotkania z maksymalnym zaangażowaniem, chcąc uzyskać komplet punktów - powiedział bohater the Kop.

Cóż więcej dodać? Cóż, myślę że wszyscy w klubie zdają sobie sprawę z tego, że żaden inny wynik niż zwycięstwo nie może być brany pod uwagę. Niedawno Rafa Benitez mówił o swoich nadziejach zrobienia z Anfield prawdziwej fortecy nie do zdobycia, teraz już nadszedł czas aby wdrożyć ten plan w życie. Poziom rywalizacji w Lidze Mistrzów z każdym rokiem coraz bardziej się wyrównuje i ewentualna strata punktów może być w przyszłości trudna do odrobienia. Ciekawie zapowiada się również drugie spotkanie w Grupie E, gdzie Lyon podejmie u siebie Fiorentinę. Ten mecz z pewnością pokaże w jakiej dyspozycji są obecnie oba zespoły, czego można po nich oczekiwać i czy wyniki osiągnięte w eliminacjach, szczególnie w przypadku zawodników z Francji, nie były "na wyrost". Obie drużyny prezentują grają na podobnym poziomie i myślę, że każdy wynik w tym starciu jest możliwy.

Po cichu liczę również na to, że w końcu obudzi się nasza the Kop, która ostatnio wydawała się być w słabszej formie. Podczas meczu z Burnley to goście pomimo wyniku śpiewali głośniej, co może zaskakiwać. Być może dlatego, że kibice the Reds spodziewali się łatwego spotkania i patrząc na wydarzenia na boisku nie byli skłonni to entuzjastycznych śpiewów. Debreczyn zawita na Anfield po raz pierwszy w historii, dlatego mam nadzieję, że już przed wyjściem na boisko zawodnicy węgierscy przegrywać będą 0-1 słysząc głośne "You'll Never Walk Alone", a po kilku minutach "Fernando Torres Liverpool's number 9!". Zapowiada się kolejny ciekawy europejski wieczór z udziałem the Reds, miejmy nadzieję, że w maju wspominać będziemy ten mecz jako pierwszy mały kroczek w kierunku podniesienia przez naszego kapitana Pucharu Mistrzów. Oby.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (11)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com