Zmiany na stadionie Violi
Z okazji przyjazdu Liverpoolu FC na Stadio Artemio Franchi, gospodarze zmienili nieco stadion - zdemontowali klatkę oddzielającą kibiców gości od gospodarzy, co zostało ciepło przyjęte przez fanów the Reds.
Oficjele ekipy z Merseyside zaapelowali o to wcześniej w tym miesiącu, gdy wybrali się na 47-tysięczny stadion by zbadać możliwości logistyczne fanów, którzy wybierają się na ten mecz już w przyszłym tygodniu.
Raport, w którym wnoszono o demontaż klatki, został przesłany do UEFA i klub z serie A dokonał niezbędnych kroków, by móc przyjąć 2400 kibiców the Reds.
Metalowe ogrodzenie zostało usunięte, dzięki czemu widok na boisko kibiców the Reds, którzy zajmą trybunę w rogu za jedną z bramek, będzie lepszy.
Manager stadionu Liverpoolu i osoba zajmująca się tą operacją, Ged Poynton, powiedział:
- Gdy dokonaliśmy oględzin kilka dni temu miałem spore wątpliwości co do bezpieczeństwa i dobra naszych fanów.
- To była jedna z najgorszych sekcji w całej Europie, jakie widziałem przez 19 lat pracy w klubie.
- Ogrodzenie było tak wysokie i tak gęste, że większość fanów nie byłaby w stanie zobaczyć chociaż połowy boiska.
- To powodowałoby przesuwanie się fanów ku górze tej trybuny, która się zwęża u szczytu, więc groziłoby dużym ściskiem.
- To totalnie nieakceptowalne i powidzieliśmy to oficjelom Fiorentiny oraz policji. Zapytaliśmy, czy zamiast tego nie mogą umieścić swoich fanów w tym rogu i oni odpowiedzieli: nie.
- Zgłosiliśmy to zatem do UEFA i jesteśmy zadowoleni z podjętych teraz akcji.
- Zdjęcie tego ogrodzenia jest dla nas pozytywne i zobaczymy, jak to teraz wygląda, gdy przyjedziemy..
- To wciąż słaba trybuna lecz każde udogodnienie będzie przez nas mile widziane.
Policja we Florencji jest zdeterminowana by uniknąć powtórki z wydarzeń z potyczki z Evertonem w ramach Pucharu UEFA w Marcu ubiegłego roku.
Kibice the Blues narzekali na nadgorliwą policję i skarżyli się, że byli traktowani jak bandyci.
Przełożony policji Francesco Tagliente powiedział, że lekcje zostały wyciągnięte i nawet konsultował przez fora internetowe z fanami the Reds kilka kwestii.
Zgodził się na nieegzekwowanie zakazu sprzedaży alkoholu w centrum miasta, lecz będzie ona możliwa tylko w barach i restauracjach, nie w supermarketach, a picie w miejscu publicznym nie będzie dozwolone.
Darmowe autobusy przetransportują kibiców na stadion i z powrotem, zostanie także zorganizowana specjalna Strfa dla Fanów za stadionem, z wielkimi telebimami i darmowymi przekąskami oraz wodą. Specjalna linia telefoniczna z anglojęzycznym operatorem zostanie uruchomiona, by radzić sobie z wszelkimi zaistniałymi problemami.
Zgodnie z włoskim prawem, każdy bilet musi być imienny oraz podpisany datą urodzenia.
W przeszłości, gdy angielskie kluby przyjeżdżały na półwystep Apeniński, ta reguła była ignorowana, lecz tym razem tak nie będzie.
Fani będą zobligowani do przedstawienia swojego dokumentu i udowodnienia, że wchodzi się na własny bilet.
Każdy, który nie ma imiennego biletu musi poinformować klub, że będzie na tym meczu, a ten przekaże odpowiednią listę do Florencji. Kto nie będzie widniał na tej liście - nie wejdzie.
Tagliente ma zamiar udowodnić, że policja tym razem będzie bardziej przyjazna dla przyjezdnych.
Na meczu Fiorentiny ze Sportingiem Lizbona w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów nie było żadnej policji, jedynie stewardzi.
Poynton, który jest ekspertem UEFA ds. konstrukcji stadionów i personelu zarządzającego, jest pewien, że gościnność gospodarzy zostanie wynagrodzona.
- Fiorentina jest bardzo fair i przyjazna, naprawdę troszczą się o naszych kibiców - powiedział.
- Naprawdę nie spodziewamy się żadnych problemów i jestem pewien, że nasi fani będą dobrymi ambasadorami klubu.
- Tak, postąpiliśmy stanowczo dla naszych fanów w kwestii sektora przyjezdnych, lecz to nie było problemem.
- Zrobiliśmy to dla fanów i gdybyśmy tego nie zrobili, kibice byliby niezadowoleni z przyjęcia na stadionie.
- Klub nie może tylko siedzież z założonymi rękoma, trzeba było podjąć jakieś działania.
Komentarze (0)