Wywiad z fanem The Tigers
W ogniu pytań LFC.pl stanął dziś polski fan ekipy Hull City - "Leszczu", który podzielił się z Nami swoimi przemyśleniami na temat najbliższej konfrontacji na Anfield pomiędzy The Reds a The Tigers.
Jakie nastroje panują w Waszym obozie przed jutrzejszym meczem na Anfield Road?
Nie ma co ukrywać - kiepskie. Klęska w Carling Cup z Evertonem, tylko jedno zwycięstwo w lidze. Posada Browna wisi na włosku, jednak mecz z Liverpoolem nie powinien być jego ostatnim. Hull jednak lubi walczyć z mocnymi rywalami, co pokazało już w zeszłym sezonie, wygrywając na Emirates i remisując na Anfield.
W zeszłym sezonie świetnie rozpoczęliście sezon i sialiście strach w szeregach najlepszych drużyn o czym sam wspomniałeś. Teraz jest zdecydowanie gorzej. Jak myślisz, co jest tego powodem?
Wcześniej Hull było niedoceniane przez ligowych potentatów, jednak z czasem pozostałe zespoły skupiały się na wyłączeniu kluczowych zawodników. Bardzo duże znaczenie miała też forma Geovanniego, który potrafił niemal w pojedynkę wygrywać mecze. Postawa całego zespołu bardzo często zależy właśnie od niego. Kiedy bez formy jest Geo, Hull często gra słabiej. Oczywiście duży wpływ na słabą grę Hull ma nieco przespane okienko transferowe. Odszedł Turner, a w jego miejsce nie pojawił się żaden klasowy stoper. W ataku także są kłopoty, bo ani Altidore, ani Ghilas nie spełniają pokładanych oczekiwań.
Jaki więc jest cel Waszej drużyny na ten sezon?
Przede wszystkim utrzymanie. Jeśli ten cel zostanie osiągnięty, na KC Stadium nikt nie będzie narzekał.
Na kogo oprócz Brazylijczyka Twoim zdaniem muszą szczególnie uważać podopieczni Rafaela Beniteza?
Stephen Hunt zrobił dobre wrażenie na początku sezonu, jednak później nieco "przygasł". Jednak to on może być jednym z najgroźniejszych zawodników Hull.
Liverpool zagra w tym spotkaniu niemal w najmocniejszym ustawieniu. Z kluczowych piłkarzy zabraknie tylko Aggera i Aquilaniego. Obawiacie się szczególnie jakichś piłkarzy?
Już od jakiegoś czasu mówi się, że Liverpool to dwaj zawodnicy - Gerrard i Torres. Poza tą parą na pewno trzeba będzie zwrócić uwagę na Kuyta i Benayouna, czyli właściwie cały ofensywny kwartet The Reds jest niesamowicie groźny.
Co może być kluczem do sukcesu, jakim niewątpliwie byłby remis w tym meczu dla Twojego zespołu?
Dobra gra w obronie i udane kontry. W ostatnich meczach zawodziła zarówno defensywa jak i ofensywa. Jednak jeśli obrona Tygrysów zagra bez zarzutu i nie dopuści do groźnych sytuacji, remis jest w zasięgu podopiecznych Browna.
OK. Na zakończenie poproszę Cię o wytypowanie czołowej czwórki Premier League na zakończenie sezonu.
Chelsea, Liverpool, Manchester United, Manchester City.
Komentarze (0)