Ważne wydarzenia - nr 89
Kontynuujemy naszą serię najważniejszych dat w historii Liverpoolu. Dziś przeniesiemy się o ponad 50 lat wstecz do jednej z najbardziej pamiętnych porażek Liverpoolu. Zapraszamy do newsa!
Dzień 15. stycznia roku 1959 na zawsze zostanie zapamiętany jako jedna z najbardziej hańbiących porażek w historii Liverpoolu, gdy Worcester mierzyło się z rewelacją ówczesnych rozgrywek FA Cup, Liverpoolem, grającym wówczas w drugiej lidze.
Drużyna dywizji Południe, Worcester, miało już na swoim koncie kilka fenomenalnych zwycięstw, jak chociażby 5-2 z czwartoligowym Millwall 5-2 na St Georges Lane w drugiej rundzie. Gdy losowanie przyniosło im w trzeciej rundzie Liverpool za przeciwnika, niewielu stawiało na ich awans.
Tymczasowe odroczenie z powodu zamarzniętej murawy oznaczało, że mecz zostanie rozegrany w środku tygodnia. To był mroźny dzień na stadionie St George's Lane, ten 15. stycznia 1959, gdy the Reds byli podejmowani przez drużynę dywizji Południe, Worcester City, w trzeciej rundzie Pucharu Anglii. St George's Lane mieściło wówczas 15.000 kibiców i trybuny były wypełnione grubo ponad limit - był to oczywiście rekord pod względem liczby widowni na tym stadionie.
Chociaż Liverpool był klubem z drugiej ligi, przystąpili do tego meczu najmocniejszym składem i wszyscy byli pewni, że spokojnie sobie poradzi z drużyną grającą w dywizji Południe. Mimo to, już po dziewięciu minutach gry, Worcester prowadziło 1-0. Tommy Skuse, który dopiero co skończył 18 lat, uderzył futbolówkę tuż obok bramkarza Liverpoolu, Toomy'ego Youngera.
Już po zmianie stron, najlepszy moment Liverpoolu na wyrównanie to strzał Geoffa Twentymana, który odbił się od poprzeczki, lecz obrona Worcester nie straciła animuszu, a czas był ich sprzymierzeńcem. Liverpool nie był w stanie przełamać się i potrzebowali bramki, by uniknąć najbardziej rozczarowującej porażki w historii.
Gdy Reds wciąż naciskali, to Worcester wyprowadziło zabójczą kontrę w 81. minucie, zakończoną bramką samobójczą Dicka White'a - ten próbując wybić piłkę spod nogi napastnika, przelobował własnego bramkarza. Gdy czasu zaczęło już naprawdę brakować, Geoff Twentyman zmniejszył wyrok dzięki strzałowi 'z wapna'. Dziennik the Times napisał, że Pandemonium zapanowało na stadionie gdy zagwizdał ostatni gwizdek, a rekordowe 15.111 kibiców przebiegło przez całe boisko by uczcić ich piłkarzy i nosić ich na rękach. Porażka była wielkim ciosem dla Liverpoolu i jednym z ostatnich meczów Phila Taylora jako managera Liverpoolu. Jego następcą miał stać się - ten jedyny - Bill Shankly.
Wcześniej w tym roku, 15 stycznia 2009, przypadała 50. rocznica tego wydarzenia. Worcester City zagrał z AFC Liverpool by uczcić swoją historię i słynne zwycięstwo z Liverpoolem w FA Cup i powspominać te czasy, z tej okazji wydano pamiątkowe bilety.
Liverpool
Younger, Molyneux, Moran, Wheeler, White, Twentyman, Morris, Harrower, Bimpson, Melia, A'Court
Bramki : Twentyman (pen 83)
Worcester City
Kirkwood, Wilcox, Potts, Bryceland, Melville, Paul, Brown, Follan, Knowles, Gosling, Skuse
Bramki : Skus (9), White OG (80)
Komentarze (0)