Jedenastka marzeń Barnesa
Niezapomnianym widokiem lat 80-tych i 90-tych było oglądanie szalejącego na lewym skrzydle Johna Barnesa. Zapraszamy do zapoznania się z wymarzoną jedenastką tego wspaniałego gracza.
Znakomity, indywidualnie strzelony gol dla Anglii przeciwko Brazylii na Maracanie jest prawdopodobnie najlepszym przykładem umiejętności i szybkości tego wyjątkowego piłkarza.
Były skrzydłowy Watfordu i Liverpoolu dwa razy otrzymał nagrodę zawodnika roku od związku dziennikarzy (Football Writers Association), a raz od związku zawodowych piłkarzy (Professional Footballers' Association).
Bez wątpienia wielu wybrałoby go do swojej jedenastki, lecz jak się prezentuje jego wymarzony, pierwszy skład?
Bramkarz: Bruce Grobbelaar
Jest wielu świetnych bramkarzy, z którymi grałem, wliczając w to Petera Shiltona, jednego z najmocniej trenujących zawodników, jakich w życiu widziałem. On wiele wymagał od ciebie, lecz tym razem postawię na Bruce'a.
Prawy obrońca: Viv Anderson
To będzie musiał być Viv - mój były kolega z reprezentacji Anglii. Był wyjątkowym graczem i wygrał niemal wszystko z Nottingham Forest, wliczając w to dwa Puchary Europy. Świetnie atakował prawą stroną i musiałby być w moim zespole.
Środkowy obrońca: Alan Hansen
Myślę, że Alan był prawdopodobnie jednym z najlepszych piłkarzy w historii Liverpoolu. Nie tylko był dobry z piłką, lecz też znakomicie czytał grę. Nie słynął z wślizgów i walki, lecz z ustawiania się i umiejętności odbioru piłki bez padania na ziemię. To czyniło go tak dobrym. Według mnie byłby ostoją w każdym zespole.
Środkowy obrońca: Steve Nicol
Obok Alana chciałbym mieć Steve'a. Oczywiście grał na lewej obronie ze mną w Liverpoolu, lecz był tak wszechstronny, że chciałbym go mieć w środku.
Lewa obrona: Kenny Sansom
Stuart Pearce oczywiście był faworytem, lecz to Kenny był prawdziwym, twardym obrońcą. Dodatkowo był świetny w grze ofensywnej.
Środkowy pomocnik: Paul Gascoigne
Niezależnie, co o nim mówią ludzie ze zbiegiem czasu, był po prostu geniuszem. Widział rzeczy, których nikt inny nie mógł widzieć i był niezwykle pewny siebie. Już w młodym wieku krzyczałby na taką megagwiazdę, jak Kevin Keegan, żeby podał mu piłkę. Był niesamowitym piłkarzem, jak i cudownym facetem.
Środkowy pomocnik: Bryan Robson
Bryan będzie obok Gazzy i mógłby być moim kapitanem. Był naprawdę inspirującą postacią i przywódcą. Mógł grać z tyłu, mógł grać pomocnika, mógł grać wszędzie! Wszystko to rozumiał i dawał z siebie max.
Ofensywny pomocnik: Glenn Hoddle
Glenn musiałby być w tym zespole także dlatego, że był prawdopodobnie najlepszym angielskim graczem, jakiego kiedykolwiek widziałem. Był po prostu niesamowity, a to jak potrafił dopieścił piłkę, było czymś jeszcze.
Ofensywny pomocnik: Diego Maradona
Do tej pory wybierałem tylko piłkarzy, z którymi grałem, lecz teraz dokonam mixu i wybiorę gracza przeciwko któremu zagrałem raz - Diego Maradonę. Musiałem go wprowadzić do tego zespołu, gdyż moim zdaniem jest on najlepszym graczem w historii futbolu.
Ofensywny pomocnik: Peter Beardsley
Peter był jednym z najbardziej bezinteresownych graczy z jakimi kiedykolwiek zagrałem. On zawsze wykonywał to, co było właściwe dla zespołu. Miał świetną wizję, strzelał bramki i wracał się do pomocy. Naprawdę bardzo mi pomógł w mojej karierze w Liverpoolu.
Napastnik: Ian Rush
Był nie tylko wielkim strzelcem, a to co robił bez piłki, było niesamowite. Kiedy mówisz o wielkich strzelcach, wymieniasz Alana Shearera, Garego Linekera czy Johna Aldridge'a. Jednak to co wyróżniało Iana Rusha, to praca, którą wykonywał dla zespołu.
Komentarze (0)