Bardsley czeka na Liverpool
Obrońca klubu Sunderland AFC, Phil Bardsley wyjawił, że cieszy się na myśl o meczu, w którym jego drużyna będzie podejmować na własnym stadionie Liverpool FC w najbliższe sobotnie popołudnie.
Bardsley, lat 24, jest fanem, a zarazem wychowankiem odwiecznych rywali Liverpoolu, Manchesteru United, których opuścił w styczniu 2008 roku przechodząc za 2 mln £ do drużyny Czarnych Kotów.
W wywiadzie udzielonym dla BBC Newcastle powiedział:
- Zawsze chcesz grać przeciwko dobrym piłkarzom, zaś Liverpool posiada takowych.
- Przy odrobinie szczęścia możemy uzyskać dobry rezultat w starciu z nimi.
Urodzony w Salford Bardsley szlifował swe umiejętności w akademii piłkarskiej Czerwonych Diabłów, ostatecznie zaliczając 18 występów dla drużyny z Old Trafford.
Wszyscy trzej managerowie, z jakimi do tej pory przyszło pracować Anglikowi podczas jego przygody z Sunderlandem (Roy Keane, Ricky Sbargia i Steve Bruce) znajdowało się w kadrze lub sztabie szkoleniowym Manchesteru United.
Prawy obrońca, który może grać zarówno dla drużyny narodowej Anglii, Szkocji jak i Irlandii przyznał, że obecny trener, Steve Bruce, ma ogromny wkład w to, co się dzieje na Stadium of Light.
- Po pierwsze i najważniejsze, jego główną cechą jest zwycięska mentalność; jego zdolności interpersonalne są niesamowite - doskonale wie, kiedy poklepać po ramieniu i pożartować, a kiedy solidnie ochrzanić człowieka.
Innymi piłkarzami, którzy byli kiedyś związani z Manchesterem United w obecnym składzie Sunderlandu są: Fraizer Campbell, Kieran Richardson, David Healy i Steve Bruce [niegdyś piłkarz, obecnie trener - przyp. Red.].
Komentarze (0)