WYWIAD z BENITEZEM
Przed dzisiejszym wyjazdem do Sunderlandu Rafa Benitez udzielił wywiadu dziennikarzom radiowym. Trener mówił o kontuzjach, reprezentacjach i sytuacji kadrowej Liverpoolu. Zapraszamy do lektury!
Jak wygląda sytuacja Fernando Torresa i Stevena Gerrarda?
Obaj nie będą dostępni w dzisiejszym spotkaniu, ale mamy nadzieję, że powrócą do składu na mecz z Lyonem. Lekarze pracowali naprawdę ciężko, ale mecz z Sunderlandem przyszedł po prostu zbyt szybko, aby zdążyli się wykurować.
Podróże na Stadion Światła nigdy nie były dla was łatwe. Czy z powodu braku swoich dwóch najlepszych zawodników zamierzasz zmienić taktykę lub ustawienie drużyny?
Myślę, że mamy w składzie graczy z wystarczającymi umiejętnościami, żebyśmy poradzili sobie bez Gerrarda i Torresa. Musimy wystawić innych zawodników i spisywać się dobrze w obronie, ale wciąż jesteśmy pewni, że wystarczy nam umiejętności.
W poprzednich latach dokonywałeś ciągłych zmian w składzie, stosowałeś rotację, dzięki której wielu piłkarzy przewijało się przez podstawową jedenastkę. Teraz jesteś do tego zmuszony?
Tak. Zawsze lepiej jest móc zadecydować, niż być zmuszonym do zmian w składzie, ale taką mamy sytuację. W tym miesiącu było mnóstwo spotkań reprezentacyjnych i ciężko utrzymać wszystkich w idealnym zdrowiu. Musimy jednak przyjąć to, co się stało i mimo wszystko poradzić sobie bez kontuzjowanych.
Przejdźmy do samego Javiera Mascherano. Czy teraz, kiedy Argentyna zapewniła sobie miejsce na Mundialu, będzie grał z mniejszym obciążeniem psychicznym? Myślisz, że poprawi swoją grę w Liverpoolu?
Tak mi się wydaje. Awans do Mistrzostw Świata bardzo dobrze mu zrobił. Zawsze jest bardzo ciężko grać, kiedy cały naród wywiera olbrzymią presję na zespół przed każdym meczem. W związku z tym uważam, że Argentyńczykom będzie się teraz grało znacznie swobodniej, co jest dobre dla nich i oby przyniosło korzyści całej drużynie.
Sądzisz, że Javier niósł po prostu zbyt duży ciężar jakim było miano kapitana reprezentacji?
Mascherano był dla Maradony bardzo ważny od samego początku. Było wiadomo, że wystąpi Mascherano i dziesięciu innych piłkarzy, co wywierało na nim naprawdę dużą presję. Teraz będzie mu to łatwiej przezwyciężyć i już jest gotów do następnego meczu klubowego.
Wróćmy do Gerrarda i Torresa. Jakie są szanse na ich wspólny w Lidze Mistrzów?
Obaj mają pewne problemy, ale na szczęście żadna z tych kontuzji nie jest zbyt poważna. Możemy być właściwie pewni, że będą gotowi na Lyon, ale wszystko w rękach lekarzy.
Wiesz, że masz opinię trenera, który traci piłkarzy po przerwach reprezentacyjnych. Jesteś rozczarowany? Czy może jednak zły, że nie będziesz miał do dyspozycji najlepszych zawodników, a może po prostu taki jest ten sport?
Nie podoba mi się ta sytuacja, ale muszę zaakceptować coś, czego nie mogę zmienić.
Kiedy wracają rozgrywki ligowe, zawsze musicie trafić na mecz wyjazdowy. Podróż do Sunderlandu, który jest ostatnio w niezłej formie chyba nie należy do najłatwiejszych….
Wiemy, że ten mecz może okazać się bardzo trudny. Sobotnie mecze po przerwach na reprezentacje nigdy nie jest prosty, więc mogliśmy w jakimś stopniu się tego spodziewać. Teraz będzie to dla nas jeszcze trudniejsze, więc musimy pokazać jeszcze silniejszy charakter i walczyć jeszcze ciężej.
W drużynie rywali w ataku straszą Bent z Jonesem, którzy są mocni fizycznie i wysocy. Czy właśnie na tych elementach skupicie się przygotowując do odcięcia ich od podań?
Myślę, że najważniejsze jest skuteczne realizowanie taktyki, granie swojej piłki i zdominowanie gry, ale zatrzymanie kluczowych zawodników rywali też jest istotne, jeśli chce się wygrać. Jeśli nam się uda, to spróbujemy połączyć oba elementy.
Kończą się eliminacje do Mistrzostw w RPA i razem z nimi przerwy na zgrupowania reprezentacyjne. Jak bardzo różni się gra the Reds od tego, co chciałbyś widzieć co mecz i jak myślisz, co jeszcze dasz radę wyciągnąć z tej drużyny w ciągu najbliższych miesięcy?
Przed nami jeszcze jedna taka przerwa. Musimy poczekać, ale moim zdaniem, przygotowanie się teraz do meczu jest po prostu niemożliwe. Nie mamy jeszcze Mascherano, Lucasa i Insuy, więc musimy na nich czekać. Nie można trenować i przygotować się należycie do meczu ligowego. To samo będzie się działo w najbliższych tygodniach, bo gramy dwa albo trzy spotkania tygodniowo. Myślę, że po ostatniej przerwie reprezentacyjnej zobaczymy Liverpool grający znacznie lepiej. Mieliśmy już parę dobrych spotkań, ale wciąż możemy być lepsi.
W zeszłym sezonie pokazaliście, nieraz w ciężkich meczach, że potraficie grać i wygrywać bez Torresa i Gerrarda. Czego będziesz oczekiwał od swoich zawodników w sobotnie popołudnie?
Myślę, że mamy w składzie wielu bardzo dobrych piłkarzy, którzy grają na wysokim poziomie, ale musimy też pokazać charakter przeciwko drużynie, która radzi sobie ostatnio bardzo dobrze. Musimy pokazać jednocześnie spore umiejętności i siłę charakteru.
Czy to sprawiedliwe wobec pozostałych piłkarzy, jeśli dwaj zawodnicy mają tak ogromne znaczenie dla klubu?
Pozostali gracze bardzo ciężko zawsze trenują, żeby wykorzystać każdą nadarzającą się okazję. Zobaczymy więc, czy to wystarczy na Sunderland. Ja jestem przekonany, że mamy wystarczająco mocny skład.
Mówiłeś o jeszcze jednej przerwie na mecze międzynarodowe, ale przecież większość drużyn zakwalifikowała się już do Mistrzostw Świata. W pewnym sensie, sezon dopiero się dla was zaczyna?
To, czy ktoś się zakwalifikował czy nie, ma drugorzędne znaczenie. Najgorsze jest to, że piłkarze znowu wyjadą i znowu nie będziemy mieli żadnej kontroli. Ten tydzień pokazał, że trenerzy klubów nie mogą zupełnie nic zrobić, tylko czekać. Następnym razem będzie ta sama sytuacja, a przecież mamy w tym tygodniu kilka bardzo ważnych spotkań. Będziemy je pewnie też mieli po następnej przerwie. Nie możemy więc zwracać uwagi na przeciwności i grać tą częścią składu, która pozostała.
Sześć punktów straty do Chelsea to nie jest ogromna liczba na tym etapie rozgrywek, a może powinniśmy powiedzieć ‘na samym początku rozgrywek'?
Oczywiście jest jeszcze bardzo wcześnie. Zdecydowanie lepiej jest mieć 6 punktów przewagi, ale moim zdaniem najważniejszy jest spokój. Trzeba koncentrować się na swoich meczach, walczyć i ciężko pracować na treningach, a potem zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jestem pewien, że będziemy grać lepiej, bo wielu zawodników nie pokazało jeszcze swoich maksymalnych możliwości. Co ważne, zdrowy jest już Agger, więc będziemy mieli więcej opcji na środku obrony co na pewno poprawi naszą grę.
Najbardziej samokrytyczny, ale też najniżej oceniany przez media jest Jamie Carragher. Co sądzisz o jego dyspozycji w tym sezonie?
Jak już mówiłem, ze zdrowiem Carraghera wszystko jest w porządku. Ludzie mówią o jego wieku i nogach, ale nie w tym rzecz. Sprawa dotyczy pewności siebie po popełnieniu błędu, co jest naturalne. Zawsze większa presja będzie ciążyła na bramkarzu i środkowych obrońcach, niż na zawodnikach innych formacji. Jestem przekonany, że kiedy zdrowi są Carra, Skrtel i Agger są zdrowi, rywalizacja pomoże im wrócić na najwyższy poziom.
Carra to gracz, który kiedy znajdzie się w ogniu krytyki, zawsze udowadnia wszystkim, że się mylili. Czy tak będzie i tym razem?
Tak. Zawodnicy z charakterem muszą pokazać się z jak najlepszej strony kiedy są krytykowani. Trzeba przygotować się do następnego meczu, wyjść na boisko i udowodnić, że miało się rację.
Do tej pory nie widzieliśmy jeszcze remisu Liverpoolu w tym sezonie. Wziąłbyś w ciemno punkt z Sunderlandem?
Nie. Zawsze myślimy tylko i wyłącznie o zdobyciu trzech punktów i tak samo będzie w sobotę.
Bramkarz rezerw, David Martin właśnie został wypożyczony do Tranmere Rovers. Jak ważne jest dla niego obycie z atmosferą pierwszego składu?
Decydując się na wypożyczenie go myśleliśmy o dwóch aspektach tej sprawy. Pierwszą z nich, było umożliwienie bramkarzowi gry w pierwszym składzie i pokazania swoich umiejętności. Mamy dobre stosunki z Tranmere, więc cieszyliśmy się, że możemy im pomóc wypożyczając naszego zawodnika.
Nie jesteś zły na sztab reprezentacji Anglii za kontuzję Stevena? Może nie potraktowali problemu na tyle uważnie, na ile powinni?
Nie mogę nic zmienić, więc wolę skupić się na Sunderlandzie.
Skoro nie może zagrać Torres, czy to oznacza miejsce w ataku dla Dirka Kuyta, czy może postawisz na Woronina?
Mamy Woronina, Ngoga, Kuyta i Babela. To daje nam wiele opcji w ofensywie, więc na razie zachowam swoje plany w tajemnicy.
Zazwyczaj, kiedy zawodnicy wracają ze zgrupowań w Południowej Ameryce, możesz sobie pozwolić na zostawienie ich na ławce rezerwowych. Czy stać cię na to i tym razem?
Nie wiem. To zależy od każdego piłkarza. Zdarza się, że wracający z dalekich zgrupowań zawodnicy są bardzo zmęczeni, a czasami są gotowi do gry. Jest to indywidualna sprawa każdego gracza, ale zależy też od sytuacji w drużynie.
Komentarze (0)