PODSUMOWANIE MECZU
Dziwna bramka autorstwa Darrena Benta przesądziła o porażce Liverpoolu z Sunderlandem 0-1 na Stadium of Light. Napastnik Czarnych Kotów strzelił gola już na początku spotkania, a piłka po jego strzale tuż przed interweniującym Pepe Reiną odbiła się od czerwonej dmuchanej piłki rzuconej na boisko przez któregoś z kibiców.
Wynik ten uwieńczył ponury tydzień dla Rafy Beniteza, który musiał odbierać telefony od osób z całego świata informujące go o kontuzjach graczy na zgrupowaniach reprezentacji.
Bez Stevena Gerrarda i Fernando Torresa, z Javierem Mascherano na ławce rezerwowych, bo Argentyńczyk wrócił z RPA dopiero kilka godzin przed meczem, Benitez postanowił dać szansę debiutu Jay'owi Spearingowi u boku Lucasa Leivy w środku pomocy.
Hiszpan desygnował również do gry trzech środkowych obrońców, jednak Sunderland potrzebował zaledwie 5 minut by oszukać panów Carraghera, Skrtela i Aggera i objąć prowadzenie.
Stało się to po wybiciu piłki po dośrodkowaniu Fabio Aurelio z rzutu wolnego. Piłkę przejął Andy Reid i dośrodkował w kierunku Benta. Jedyne co pozostało reprezentantowi Anglii w tamtym momencie, to było uderzenie na bramkę, chociaż nigdy wcześniej nie strzelił on bardziej kuriozalnego gola, niż ten. Futbolówka po jego silnym uderzeniu skozłowała po odbiciu od dmuchanej piłki, zupełnie myląc Pepe Reinę. Obrońcy Liverpoolu mocno protestowali u arbitrów, jednak bramka została uznana.
The Reds byli blisko wyrównania w 13 minucie, kiedy niezdarna defensywa gospodarzy umożliwiła Aurelio wstrzelenie piłki w kierunku bramki. Glen Johnson i Ryan Babel próbowali doskoczyć do zablokowanej piłki, jednak znaleźli się w gąszczu piłkarzy w biało-czerwonych koszulkach.
Blisko zdobycia bramki po strzałach z dystansu byli Spearing i Aurelio w pierwszej połowie, a Babel po tańcu z piłką na małej przestrzeni przestrzelił nad poprzeczką w swoim setnym występie w barwach the Reds.
Mogło być 1-1, jednak tablica wyników równie dobrze mogła wskazywać 2-0 dla Sunderlandu, kiedy w 22 minucie Bent doszedł do piłki po dośrodkowaniu na dalszy słupek i spróbował strzału głową. Piłkę złapał jednak Pepe Reina.
Jedynie kapitalny odbiór Phila Bardsleya przeszkodził Johnsonowi w stanięciu oko w oko z bramkarzem gospodarzy, Craigiem Gordonem po pół godzinie gry. Po drugiej stronie boiska Babel stracił piłkę również w starciu z Bardsleyem, który dośrodkował w kierunku Benta na bliższy słupek. Numer 11 w zespole gospodarzy główkował jednak wprost w banery reklamowe stojące za bramką.
Sunderland rozpoczął pierwszą połowę golem Benta po kontrataku po rzucie wolnym wykonywanym przez Aurelio, a po zmianie stron o mało co nie doszło do deja vu, jednak tym razem Bent nie opanował piłki.
Następnie Darren Bent rozegrał piłkę z Kenwynem Jonesem i obiegł Pepe Reinę, jednak Hiszpan zdążył podnieść się i interweniować, czym nie dopuścił do straty drugiej bramki przez Liverpool.
Reina ponownie został ominięty przez napastnika Sunderlandu chwilę później po tym, jak Martin Skrtel źle odgrywał piłkę głową, jednak tym razem Bent uderzając z ostrego kąta trafił w słupek.
Sytuacja na boisku ulegała ciągłym zmianom, jednak to Sunderland w tym momencie wyglądał na drużynę lepszą. Sprawy nie uległy poprawie na rzecz gospodarzy, kiedy plac gry z powodu kontuzji opuścić musieli Lee Cattermole i Jones, po około godzinie gry.
Sunderland wciąż poszukiwał podwyższenia prowadzenia pomimo problemów zdrowotnych i tylko wspaniała interwencja Jamiego Carraghera powstrzymała Steeda Malbranqua od osiągnięcia celu.
Liverpool pierwszą bramkową szansę w drugiej połowie stworzył dopiero w 68 minucie, kiedy Daniel Agger urwał się na lewym skrzydle. Obrońcy Sunderlandu nie poradzili sobie z jego dośrodkowaniem, jednak do jednej piłki próbowali doskoczyć Dirk Kuyt i Yossi Benayoun, oboje kończąc tę akcję na leżąco.
Benayoun był coraz bardziej widoczny i chwilę później bliski był zdobycia bramki strzałem z pola karnego. Po drugiej stronie boiska wprowadzony z ławki Jordon Henderson mógł przesądzić o losach spotkania po tym, jak Liverpool wszystkie swoje siły rzucił do ataku, jednak jego uderzenie z woleja minęło bramkę o centymetry.
W doliczonym czasie gry do wysiłku bramkarza Sunderlandu zmuszali Johnson, Kuyt i Ngog, jednak we wszystkich tych sytuacjach golkiper gospodarzy wychodził obronną ręką.
Jedynym pocieszeniem dla fanów Liverpoolu po odniesieniu czwartej porażki w sezonie ligowym jest wiadomość, iż również liderzy tabeli, Chelsea Londyn, przegrali swój mecz, nie dając rady Aston Villi.
Sunderland: Gordon, McCartney, Ferdinand, Turner, Bardsley, Reid, Cana (c), Cattermole, Malbranque, Bent, Jones. Rezerwowi: - Campbell, Da Silva, Fulop, Healy, Henderson, Nosworthy, Zenden
Liverpool: Reina, Aurelio, Carragher (c), Skrtel, Johnson, Benayoun, Agger, Leiva, Spearing, Babel, Kuyt. Rezerwowi - Cavalieri, Insua, Kelly, Mascherano, Ngog, Riera, Voronin
Arbiter: Mike Jones
Gracz meczu według LiverpoolFC.tv: Jay Spearing
Komentarze (0)