Benitez po meczu
Rafa Benitez stwierdził, że Liverpool czeka nerwowe oczekiwanie na wiadomości, dotyczące kontuzji Stevena Gerrarda. Kapitan LFC wytrwał jedynie 25 minut w niedawno zakończonym meczu z Lyonem i opuścił murawę z podejrzeniem odnowienia kontuzji pachwiny.
- Steven poczuł ból i musiał zejść z boiska - powiedział Benitez na pomeczowej konferencji prasowej.
Zapytany, czy występ Gerrarda w meczu z Francuzami nie był ryzykowny, trener Liverpoolu odparł:
- To nie było ryzyko. Zawodnik chciał grać, od dwóch dni trenował, a lekarze dali mu zielone światło. To po prostu pech.
Benitez potwierdził, że z powodu kontuzji mecz opuścił Glen Johnson. Zastępujący go Martin Kelly również doznał urazu.
- Jutro (w środę - przyp. red) dowiemy się wiecej na ten temat - powiedział Rafa - mamy sporo problemów z wieloma zawodnikami.
Po porażce z Lyonem Liverpool ma na koncie 3 punkty zdobyte w trzech spotkaniach.
Benitez przekonuje, że zespół jest w stanie powtórzyć wyczyn z sezonu 2007/08. Liverpool, który wówczas znalazł się w podobnej sytuacji, ostatecznie awansował do 1/8 finału.
- To był dla nas trudny mecz - przyznał trener - wygrywaliśmy 1:0 i mieliśmy dwie czy trzy okazje, aby wszystko rozstrzygnąć.
- Jesteśmy rozczarowani, ponieważ mogliśmy wygrać to spotkanie.
- Musimy być gotowi na następny mecz grupowy i postarać się go wygrać. A potem zrobić to samo w kolejnych dwóch.
W niedzielę na Anfield przyjeżdża Manchester United. Benitez jest pewien, że jego piłkarze będą przygotowani na tą wizytę.
- Powtórzę, że dzisiaj mogliśmy wygrać - powiedział Rafa - teraz musimy się skupić na kolejnym meczu. To jest nasza praca. Musimy być przygotowani.
Komentarze (0)