Ważne wydarzenia - nr 81
Po imponujących występach w angielskiej kadrze U-18 w okresie przedsezonowym w lecie 1993, Robbie Fowler otrzymał szansę gry w pierwszej drużynie Liverpoolu i w swoim debiucie zdobył bramkę w meczu przeciwko Fulham na Craven Cottage w drugiej rundzie Pucharu Ligi. W rewanżu Fowler strzelił pięć goli, stając się jednym z zaledwie czterech graczy the Reds w historii, którzy trafili do bramki rywala pięć w razy w ciągu jednego spotkania.
5 listopada 1993 na Anfield zaprezentowano nową gwiazdę, 18-letniego wtedy Robbiego Fowlera. Liverpool pokonał Fulham 5-0, a to właśnie młody Robbie zdobył wszystkie bramki. Zachwycił the Kop pięcioma fantastycznymi trafieniami, trzy razy strzelając lewą nogą, raz prawą i raz głową.
Pierwszego gola Fowler zdobył w 13 minucie, kiedy strzał Roba Jonesa został sparowany tuż pod jego nogi, a ten nie pomylił się i strzelił obok Jima Stannarda. Drugie trafienie miało miejsce 8 minut później, kiedy Robbie trafił do siatki z rzutu wolnego wykonywanego wewnątrz pola bramkowego. Kilka minut po zmianie stron Fowler skompletował hattricka, a niedługo potem strzelił czwartą bramkę, tym razem w roli asystenta wystąpił Julian Dicks, dośrodkowując na głowę 18-latka. Na zaledwie 20 minut przed zakończeniem spotkania Jamie Redknapp podał prostopadle do Fowlera, otwierając mu drogę do zdobycia piątego gola.
Na Anfield występ nowego super-snajpera, który miał stać się jednym z najlepszych napastników, jacy kiedykolwiek przyodziali sławną czerwoną koszulkę, oglądało zaledwie 12541 kibiców. Historia legendarnego napastnika obfituje w tak wiele goli, tak wiele wspomnień, wspaniałych momentów, kontrowersji, nagród i nagrań, że powiedzenie o niej "barwna", byłoby niedomówieniem!
Ste Speed, felietonista serwisu This is Anfield, tak ostatnio opowiadał o pierwszym sezonie Robbiego: - Pamiętam jak dziś to podekscytowanie i podniecenie, kiedy pierwszy raz Fowler eksplodował, jeszcze we wrześniu 1993. Trafił w swoim debiucie przeciwko Fulham w Pucharze Ligi, a dwa tygodnie później dołożył do tego pięć bramek strzelonych w rewanżu. W swoim zaledwie piątym meczu w pierwszym zespole zaliczył pierwszego ligowego hattricka w starciu z Southamptonem, zdobywając dwanaście goli w trzynastu pierwszych występach. Skończył swój pierwszy sezon w Liverpoolu jako najlepszy strzelec drużyny, z osiemnastoma trafieniami na koncie. Brzmi jak bajkowe opowiadanie, biorąc pod uwagę, że w klubie grał jeszcze Ian Rush, a Robbie był wciąż nastolatkiem.
Komentarze (0)