Johnson nie może się doczekać
Glen Johnson powiedział dziś, że jest niezwykle podekscytowany wizją gry z Manchesterem United na Anfield. Reprezentant Anglii zdaje sobie doskonale sprawę, jak ważne są to mecze dla fanów Liverpoolu.
Prawy obrońca miał ostatnio problemy z pachwiną, ale wiele wskazuje na to, że będzie do dyspozycji bossa na niedzielę.
- Nie mogę się doczekać spotkania z naszym wielkim rywalem - powiedział Glen dla LFC.tv.
- Rozmawiałem z chłopakami na temat atmosfery, jaka będzie panować na stadionie. Klimat na Anfield zawsze jest niesamowity, ale kiedy pojawi się tutaj Manchester United, będzie jeszcze bardziej wyjątkowo.
- Obserwowałem te spotkania wiele razy w TV, ale pierwszy raz będę brał w tym udział.
Zespół Rafy w zeszłym sezonie odniósł podwójne zwycięstwo nad United, według Glena nie ma przeciwwskazań, by tego nie powtórzyć.
- Wiemy, że jesteśmy zdolni do zwycięstwa z nimi. Nasi fani będą niezwykle głośni, co może być dla nas dodatkową motywacją.
- Jesteśmy rozczarowani naszymi ostatnimi wynikami i chcemy odpowiednio zareagować w czasie tego meczu.
- Damy z siebie wszystko, by odnieść zwycięstwo.
- Pamiętam, gdy grałem w Portsmouth pokonaliśmy United w Fa Cup.
- Wygrywałem z nimi grając w West Ham i Chelsea. Oczywiście zdarzały też się porażki, ale ogólny bilans w meczach z United mam korzystny.
Johnson pochwalił też Martina Kelly'ego, który godnie go zastąpił we wtorkowym starciu z Lyonem.
- Byłem z niego bardzo zadowolony i sądzę, że zagrał naprawdę dobrze.
- To wspaniała sprawa dla niego, jak i klubu, gdyż może wykonać dobrą robotę, kiedy jest potrzebny.
Mimo 2 porażek w fazie grupowej LM, Anglik jest przekonany, że jeszcze nie wszystko stracone.
- Myślę, że wszystko jest ciągle w naszych rękach.
- Jeśli wygramy nasze następne spotkania, zapewnimy sobie awans.
Komentarze (0)