Ważne wydarzenia - nr 73

2 kwietnia 1995 roku Liverpool pojechał na Wembley, by zmierzyć się z Boltonem Wanderers w finale Coca-Cola Cup na oczach 75,595 widzów. Był to spektakl jednego aktora, Steve'a McManamana, a wydarzenie to zajmuje 73 miejsce w rankingu 100 najważniejszych momentów w historii klubu z Anfield.

To był pierwszy występ Liverpoolu na Wembley od czasu meczu o Tarczę Dobroczynności w 1992 roku. Podopieczni Roya Evansa byli faworytem w tym spotkaniu i byli bliscy wyjścia na prowadzenie za sprawą kolejno Robbiego Fowlera i Iana Rusha. The Reds otworzyli wynik spotkania w 37 minucie, Steve McManaman otrzymał podanie od Johna Barnesa i po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów i po minięciu Alana Stubbsa i Scotta Greena uderzył w kierunku bramki, a piłka jakimś cudem trafiła do siatki wobec interweniującego Keitha Branagana. Steve rozegrał bardzo dobre zawody na Wembley, od samego początku meczu terroryzując defensywę gości dobrą techniką, balansem i tempem.

Stig Bjornebye był bliski podwyższenia prowadzenia Liverpoolu już w 52 minucie, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Tablica wyników pokazywała 2-0 kilkanaście minut później, McManaman zszedł do środka z lewego skrzydła, minął próbującego go zatrzymać Scotta Greensa i z łatwością kiwnął McAttera, po czym zakręcił piłkę w kierunku dalszego słupka obok interweniującego Branagana. Kapitalny występ McManamana. Co prawda Alan Thompson strzelił kontaktową bramkę chwilę później, ale Liverpool utrzymał wynik do końca i sięgnął po Coca-Cola Cup. Zawsze wspominać będziemy Iana Rusha, który był tamtego dnia kapitanem, podnoszącego puchar. Rush stał się pierwszym zawodnikiem w historii, który zdobył pięć medali w tych rozgrywkach w historii.

Wspaniały występ Steve'a McManamana, który był najlepszy na boisku, zawsze kojarzyć się będzie z piątym zwycięstwem Liverpoolu w Pucharze Ligi. McManaman odebrał swój medal i nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu od Sira Stanleya Matthewsa, który był gościem honorowym.