Ważne wydarzenia - nr 72
Legendarny kapitan Liverpoolu Ron Yeats w rozmowie z liverpoolfc.tv pewnego razu wspomniał pamiętny moment na Anfield, kiedy pierwszy raz Bill Shankly zarządził, że drużyna grać będzie w strojach tylko w kolorze czerwonym.
- Dopiero co skończyliśmy trening i miałem wracać do domu, kiedy zawołał mnie Shanks - mówi Yeats. - Pomyślałem, że musiałem zrobić coś złego, albo że dostanę podwyżkę! Okazało się, że chodzi o zupełnie coś innego. "Chcę, abyś przymierzył ten cały czerwony strój" poprosił, więc poszedłem do szatni i go włożyłem. Wyszedłem, ale bossa nigdzie nie było, więc poszedłem schodami w dół, w stronę tunelu dla graczy i dostrzegłem go stojącego na boisku z Bobem (Paisleyem). Szedłem w ich kierunku, kiedy Shanks powiedział pamiętne słowa, "Chryste, synu wyglądasz jakbyś miał z siedem stóp wysokości, od tej pory grać będziemy tylko na czerwono".
- Zagraliśmy w nowych, czerwonych strojach następnego wieczora w meczu z Anderlechtem i pokonaliśmy ich 3-0 - kontynuuje Yeats. - To było to, a Liverpool grał od tej pory w tym kolorze. Dla Shanksa miało to znaczenie psychologiczne i myślę, że graczom też pasowało. Być może zabrzmi to dziwnie, ale grając w czerwieni wyglądaliśmy i czuliśmy się więksi. To niesamowite i muszę przyznać, że kochałem grać na czerwono.
Komentarze (0)