Martinez oskarża Fergusona
Alex Ferguson został oskarżony o "terroryzowanie" trenera Liverpoolu, Rafy Beniteza.
Trener Wigan, Roberto Martinez, oskarżył również piłkarskie władze w Anglii o ty, że są one onieśmielone przez menedżera zespołu z Old Trafford.
- Ferguson ma grupę swoich wyznawców, ludzi, którzy są mu wierni: Steve Bruce, jego były piłkarz, Sam Alladryce, który myśli, że będzie jego następcą na Old Trafford i inni - powiedział Martinez.
- Z drugiej strony jest Rafa Benitez, którego atakują ze wszystkich stron.
Benitez miał w zeszłym sezonie dużą sprzeczkę z Fergusonem. Trener Blackburn, Sam Alladryce, oskarżył później menedżera zespołu z Anfield o brak szacunku do jego zespołu za - wydawało by się - nieszkodliwy gest po jednej z bramek dla Liverpoolu.
Rodak Beniteza, Martinez, uważa, że bossowi Manchesteru United daje się zbyt wiele swobody, mimo iż Ferguson stwierdził wczoraj, że Football Association podjęła przeciwko niemu niewłaściwe kroki.
Wiążą się one z jego komentarzami na temat pracy Alana Wiley'a, który zdaniem Fergusona był "w złej kondycji". Menedżer United kwestionował również, czy Andre Marriner miał wystarczająco duże doświadczenie, by sędziować mecz jego zespołu z Liverpoolem.
Ferguson stawi się na osobistym przesłuchaniu w związku z jego komentarzami na temat Wiley'a, jednak Martinez uważa, że inni menedżerowie zostaliby potraktowani o wiele surowiej niż Szkot.
- (FA) po prostu wezwała go za powiedzenie, iż sędzia nie był w wystarczająco dobrej kondycji. Prawda jest taka, że ludzie ze związku niemal przepraszają go, że go ukarali - powiedział Martinez.
- Każdy inny trener zostałby za to zmiażdżony. Ferguson jest tutaj przez całe życie i to ma ogromne znaczenie.
Komentarze (0)