McMahon liczy na powtórkę z niedzieli

Trener drużyny rezerw ma nadzieję, że jego podopiecznym uda się powtórzyć wyczyn pierwszego składu Liverpoolu i pokonać Manchester United w dzisiejszym meczu w ramach Lancashire Senior Cup, który odbędzie się w Altrincham.

Drugi skład Liverpoolu jest ostatnio w świetnej formie, The Reds wygrali ostatnie 5 spotkań z rzędu, a morale zespołu są bardzo wysokie przed dzisiejszym starciem z United.

- Byłoby miło, gdyby udało nam się pokonać ich tak, jak zrobił to pierwszy skład w niedzielę - mówi McMahon liverpoolfc.tv

- Kiedy podstawowy skład dobrze sobie radzi, daje to mocnego kopa dla całego klubu, a wszyscy piłkarze rezerw i młodzików dają z siebie wszystko, żeby tylko zagrać w pierwszej jedenastce u Beniteza.

Ekipa McMahona pokonała już Manchester w tym sezonie w ramach Północnej Ligi Rezerw w zeszłym miesiącu. Jedyną bramkę na wagę zwycięstwa zdobył wtedy David Ngog.

- To był trudny mecz szczególnie po tym, jak z boiska wyrzucony został Damien Plessis.

- Ciężko pracowaliśmy na te trzy punkty i to pokazuje charakter oraz jedność drużyny. Zawodnicy pokazali siłę i pragnienie zwycięstwa, co jest zawsze ważne dla trenera.

W tabeli ligowej różnica między Liverpoolem a Manchesterem to tylko lepszy bilans bramkowy osiągnięty do tej pory przez zawodników Ole Gunnara Solskjaera. Stawką w dzisiejszym meczu będzie więc psychologiczna przewaga nad ligowymi rywalami.

- To będzie mecz dwóch dobrych zespołów, które mają coś do udowodnienia rywalowi. Obie drużyny dysponują bardzo dobrymi zawodnikami, więc mamy już wszystko, co tworzy dobry mecz - mówi McMahon.

- Kalendarz ligowy jest obecnie taki, że mamy bardzo mało spotkań do rozegrania. Dlatego właśnie udział w Lancashire Senior Cup jest dla nas bardzo dobry. To wymagające rozgrywki, a my potrzebujemy więcej spotkań.

- Do tej pory radziliśmy sobie dobrze. Czasami jednak wyniki mogą przysłonić to, na czym naprawdę zależy mi i całemu sztabowi szkoleniowemu. Chcemy widzieć ambicję i rozwój naszych zawodników. To daje nam więcej satysfakcji niż wygrane mecze.

- Nie zrozumcie mnie źle, lubimy wygrywać kolejne spotkania, ale wszystko sprowadza się do tego, czy nasi młodzi zawodnicy są lepszymi graczami niż przedtem.

Przy okazji McMahon pochwalił Martina Kelly'ego, który zaliczył w zeszłym tygodniu imponujący debiut w pierwszym składzie w meczu Ligi Mistrzów z Lyonem.

- Myślę, że Martin poradził sobie naprawdę dobrze.

- Niestety, doznał drobnego urazu w trakcie meczu, ale ogólnie może być zadowolony ze swojego występu i postawy na boisku.