PODSUMOWANIE MECZU
Kończący mecz w 9 Liverpool uległ drużynie Fulham dzisiejszego popołudnia na Craven Cottage. W spotkaniu nie brakowało emocji, jednak gospodarze bezlitośnie wykorzystali błędy the Reds i zgarnęli 3 punkty, wygrywając 3-1.
Bobby Zamora wyprowadził ekipę gospodarzy na niezasłużone prowadzenie po 24 minutach gry, jednak Fernando Torres kapitalnym strzałem z woleja na 3 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy doprowadził do remisu.
Jednakże wprowadzony z ławki Erik Nevland strzelając bramkę w drugiej połowie odzyskał prowadzenie dla Fulham, a w końcówce meczu the Reds grali w dziewiątkę, kiedy Philipp Degen i Jamie Carragher zostali wyrzuceni z boiska przez sędziego Lee Masona w odstępie trzech minut.
Clint Dempsey ustalił wynik spotkania kilka chwil później i przesądził o kolejnej porażce Rafy i jego zespołu.
Po bardzo udanym występie na Emirates w środę Degen otrzymał szansę gry w pierwszym składzie Liverpoolu, bo Glen Johnson jest kontuzjowany.
W składzie the Reds brakowało również Daniela Aggera i Martina Skrtela, więc u boku Jamiego Carraghera na pozycji środkowego obrońcy zagrał Sotirios Kyrgiakos.
Kiedy rozpoczęło się spotkanie Liverpool był zdeterminowany, by skorzystać na zwycięstwie z United tydzień temu i zacząć zwycięską passę w Premier League. Już w trzeciej minucie Woronin znalazł się w sytuacji do oddania strzału, ale nie zdołał dobrze trafić piłki i bramkarz złapał ją bez problemu.
Początkowa faza meczu nie należała do najszybszych, a obie drużyny nie stworzyły okazji bramkowych. Stopniowo jednak Liverpool przejmował kontrolę i dominował w posiadaniu piłki, prezentując miły dla oka futbol na idealnie przygotowanej murawie na Craven Cottage.
Bliski stanięcia przed szansą na zdobycie bramki był Fernando Torres po wymianie kilku podań między Degenem i Kuytem na prawym skrzydle. Szwajcar groźnie dośrodkował w kierunku bramki, ale Hiszpan nie zdołał dojść do piłki.
W 22 minucie goście byli jeszcze bliżej wyjścia na prowadzenie, kiedy dośrodkowanie Degena z prawej strony przyjął Yossi Benayoun, po czym uderzył z woleja na bramkę Marka Schwarzera, trafiając w poprzeczkę.
Jednakże to the Cottagers otworzyli wynik spotkania, kiedy do płaskiego podania z lewej strony pola karnego Liverpoolu doszedł Bobby Zamora i pokonał Reinę z bliskiej odległości.
To był gol, który wpadł absolutnie na przekór przebiegowi spotkania i który sprawił, że podnióśł się poziom decybeli na cichych dotąd sektorach kibiców gospodarzy.
Uciszył ich jednak na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Torres, który strzelając gola dał w pełni zasłużone wyrówanie gościom. The Reds próbowali jeszcze wyjść na prowadzenie przed przerwą, jednak nie stworzyli dogodnyc okazji.
Długa piłka z linii defensywy od Carraghera w kierunku pola karnego gospodarzy trafiła do Woronina, który główkując trafił w Aarona Hughesa, po czym futbolówka poleciała w kierunku naszego numeru 9 na krawędzi pola karnego. Torres uderzył bez chwili zastanowienia i trafił idealnie w dolny róg bramki.
The Reds kontynuwali napór na bramkę rywala od wznowienia gry, jednak po około godzinie gry w sytuacji do oddania strzału znalazł się wprowadzony z ławki Zoltan Gera, ale jego strzałowi brakowało siły i bez problemu złapał futbolówkę Reina.
Gra stawała się coraz ciekawsza, a kilka chwil później fani gospodarzy domagali się jedenastki, kiedy Zamora przewrócił się w polu karnym pod naporem Carraghera, jednak Lee Mason nakazał grać dalej.
Niedługo potem Benitez wycofał z placu gry Fernando Torresa, który niedawno wrócił do gry po kontuzji i wpuścił na jego miejsce Ryana Babela.
Fulham odzyskało prowadzenie w 73 minucie, dzięki akcji dwóch wprowadzonych z ławki graczy. Dirk Kuyt do końca walczył o piłkę, która miała wyjść za linię boczną boiska, jednak tym razem waleczność Holendra nie przyniosła the Reds pożytku. Kuyt utrzymał piłkę w polu gry, ale przejął ją Paul Konchesky i dośrodkował w kierunku dalszego słupka do Zoltana Gery, który podał głową do Erika Nevlanda. Ten ostatni piętą skierował piłkę do siatki obok Pepe Reiny.
Gospodarze złapali wiatr w żagle, a Zamora uderzył tuż nad poprzeczką niedługo potem.
Nadzieje Liverpoolu na wywiezienie choćby punktu z Craven Cottage zanikły, kiedy Degen otrzymał czerwoną kartkę za spóźniony faul na Clincie Dempseyu. Mniej niż trzy minuty później z boiska wyleciał również Jamie Carragher, kiedy kapitan the Reds faulował wychodzącego na czystą pozycję Zamorę na krawędzi pola karnego.
Clint Dempsey pogrążył Liverpool w jeszcze większej marności strzelając trzecią bramkę, a the Reds będą musieli szybko się pozbierać, bo już w środę czeka ich starcie z Lyonem we Francji w ramach rozgrywek Champions League.
Liverpool: Reina, Insua, Carragher (C), Kyrgiakos, Degen, Benayoun, Mascherano, Leiva, Kuyt, Voronin, Torres. Rezerwowi - Gulacsi, Babel, Spearing, Plessis, Dossena, Eccleston, Sanchez Ayala
Fulham: Schwarzer, Konchesky, Hangeland, Hughes (C), Pantsil, Dempsey, Baird, Greening, Duff, Zamora, Kamara. Rezerwowi - Zuberbuhler, Kelly, Nevland, Gera, Riise, Etuhu, Smalling
Sędzia: Lee Mason
Warunki: Łagodne
Liverpoolfc.tv Man-of-the-Match: Lucas Leiva
Komentarze (0)