Carra trenerem - wywiad z młodzikiem
W ostatnim wywiadzie z zawodnikiem drużyny U-18, Karl Clair opowiada o swojej frustracji odnośnie kontuzji, najlepszych chwilach Stevena Gerrarda i proponuje Jamiego Carraghera na trenera.
Na początku opowiedz nam o urazie, który wyeliminował Cię z większości sezonu.
Zaraz po tym, jak wróciliśmy z przygotowań przedsezonowych w Hiszpanii doznałem kontuzji rzepki kolanowej. Za kolanem znajduje się coś w rodzaju płaskiej poduszki i niestety doznałem zapalenia ścięgna. To bardzo przewlekły i frustrujący uraz.
Grałeś ostatnio w meczu z Boltonem.
Tak, grałem połowę. To wciąż było uporczywe i chciałem spróbować pozbyć się problemu.
Jak długo jeszcze będziesz poza grą?
Nie jestem pewien. Codziennie rozmawiam z fizjoterapeutami. Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co tak naprawdę sprawia problem. Mam nadzieję, że wrócę wcześniej niż później.
Jesteś mieszkańcem Liverpoolu. Czy od urodzenia marzyłeś o czerwonym trykocie?
Tak. Jestem z Anfield i mieszkam tu od mniej więcej 10. lat. Moja babcia kupiła koszulkę Evertonu gdy byłem mały, ale tata nigdy takiej nie miał i jestem szczęśliwy, że mogę powiedzieć, że od zawsze wspieram Liverpool.
Mógłbyś opisać jakim jesteś zawodnikiem, ponieważ nie wszyscy znają Twój styl?
Gram podobnie do Stevena Gerrarda. Jestem środkowym pomocnikiem, który lubi wspierać napastników i biegać po całym boisku. Wolę grać w środku pola, ale skrzydła nie sprawiają mi problemów.
Czy Stevie jest dla Ciebie inspiracją?
Tak, staram się wynieść jak najwięcej z jego gry i dodać trochę od siebie. Również uwielbiam oglądać Zidane'a. Był niesamowitym zawodnikiem.
Który moment w karierze Gerrarda jest dla Ciebie najlepszy?
To musi być Stambuł. Chociaż trudno wybrać, jest wiele takich chwil.
Tak, to prawda. Po twoim ostatnim sezonie można powiedzieć, że jesteś wszechstronny. Grałeś na prawej obronie w finale Youth Cup, w pierwszym pojedynku z Arsenalem.
To było ogromne doświadczenie.
Jakie ogólnie były twojego odczucia na Emirates?
To było całkiem stresujące. Było bardzo dużo ludzi. To jest najlepszy stadion na jakim byłem. Nawet szatnia była niesamowita.
Martin Kelly, Stephen Darby i Nathan Eccleston zaliczyli już występy w pierwszej drużynie. Czy masz nadzieję, że pewnego dnia znajdziesz się w drużynie Rafaela Beniteza, jeżeli będziesz ciężko pracował?
Tak, to cudowne widzieć kolegów, którym udaje się przebić to drużyny. Wszyscy do tego dążymy. Cieszę się, że Nathan zagrał w dwóch meczach, ponieważ jeszcze w zeszłym sezonie grał z nami.
Rozmawiałeś z nim o tym?
Widzieliśmy się z nim następnego dnia i mogliśmy mu osobiście pogratulować. Był bardzo szczęśliwy, a kilka dni później wygrał w mini derbach z Evertonem! Jak już powiedziałem, cieszę się, że mogę patrzeć na jego postępy. Dzięki temu jestem optymistą odnośnie mojej przyszłości.
Wydaje się, że między Melwood i Akademią panuje bliska więź. Brałeś już więc udział w treningach pierwszej drużyny lub drużyny rezerw?
Nie, z powodu kontuzji nie udało mi się tego dokonać. Kilku chłopaków trafiło do Melwood w trakcie ostatniej przerwy na mecze reprezentacji i wszyscy byli tym bardzo podekscytowani.
Być może nie miałeś jeszcze szansy treningu z pierwszą drużyną, a czy udało Ci się otrzymać jakąkolwiek pomoc?
Carra i Stevie trochę mi doradzali. Carra przygotowywał się do otrzymania licencji trenera i w zeszłym sezonie trenował naszą drużynę.
W takim razie, jakim on jest trenerem?
Cóż, jest bardzo głośny! Zachowuje się podobnie, jak na boisku. Jest dobry, ale także może doprowadzić Cię do śmiechu! Świetnie jest go słuchać i wszystkie chłopaki cieszyli się z treningów z Carrą. Jestem przekonany, że tegoroczni zawodnicy U-16 też są zadowoleni.
Czy w takim razie widzisz go w przyszłości jako managera?
O tak, zdecydowanie. On zna piłkę nożną na wylot i ma osobowość oraz mentalność odpowiednią do tej pracy.
Były manager The Reds - Kenny Dalglish - pracuje obecnie w Akademii. Czy miałeś już z nim jakiś kontakt?
Nie rozmawiałem z nim zbyt wiele, ale mieć go w pobliżu jest świetną sprawą. Mój tata zawsze mi opowiadał, jak dobrym piłkarzem był Dalglish, widziałem też kilka spotkań z jego udziałem na LFC TV. Nic dziwnego, dlaczego ma status tak wielkiej legendy. Jest dobry dla wszystkich chłopaków i nigdy nie odechciewa mu się pracować.
Pokazywał Ci indywidualnie jakieś ćwiczenia?
Tak, gdy wrócił z Hiszpanii latem, pomagał mi. Wyjaśniał mi ważność pozycyjności. Świetnie jest go tutaj mieć.
W drużynie do lat 18 także masz nowego trenera, którym jest Rodolfo Borrell. Jaki on jest?
Jest fantastyczny. Treningi z nim totalnie różnią się od tych z poprzedniego sezonu. Teraz bardziej skupiamy się na podaniach.
Jako część programu Akademii, oczekuje się od Ciebie także kontynuowania nauki. Czy jest to dla Ciebie ważne?
Cóż, nie jestem najlepszym uczniem, ale muszę to kontynuować, prawda? Studiuję w kierunku sportu. Jeśli nie wyjdzie mi zostanie profesjonalnym piłkarzem, wtedy będę chciał trenować.
Najlepszy mecz, w którym brałeś udział, to?...
Najważniejszy mecz, w którym uczestniczyłem, to finał Młodzieżowego Pucharu Anglii z zeszłego roku, ale najlepiej zagrałem prawdopodobnie w spotkaniu z West Brom, które wygraliśmy 6-1. Brałem udział w 3 bramkach. To było dobre popołudnie.
A co z najlepszym, który widziałeś?
Chelsea... Nie, Stambuł! Nie byłem na Ataturk, ale to najlepsze spotkanie, jakie widziałem w swoim życiu. Małą dygresją niech będzie to, że byłem na spotkaniu z Chelsea w 2005 roku, gdy graliśmy rewanż w półfinale Ligi Mistrzów na Anfield. Co za atmosfera i jakie niesamowite uczucie z ostatnim gwizdkiem sędziego!
Ostatnie pytanie, jakiego spotkania nie możesz się doczekać, gdy rozgrywki powrócą?
Proste... Przeciwko Evertonowi i Manchesterowi United. Opuściłem ostatni derbowy mecz - który zresztą przegraliśmy 2-0 - i bardzo mnie to zdenerwowało. Byłem wtedy chory, więc nie zdołałem zobaczyć się ze Stevenem Gerrardem, który oglądał wtedy to spotkanie. Niedługo gramy z United, więc spróbuję wyleczyć do tego czasu uraz.
Komentarze (0)