Pellegrino o Benitezie
Mauricio Pellegrino powiedział dziś, że jest pełen uznania dla zdolności przywódczych Beniteza, które pokazał na początku sezonu. Trener, który grał pod wodzą Rafy w Valencii i Liverpoolu mówi, że Hiszpan to ‘jedyny spokojny w czasie burzy’.
Pellegrino jest przekonany, że jego szef buduje drużynę, która jest zdolna zdominować angielski futbol, mimo obecnego spadku formy.
- Ze swoich poprzednich klubów Rafa wyniósł ogromne doświadczenie. Jak każdy, ma lepsze i słabsze momenty w swojej karierze trenerskiej, ale zawsze pozostaje spokojny. Jest bardzo opanowany nawet wtedy, gdy sytuacja staje się naprawdę nieciekawa.
- On po prostu idzie dalej i potrafi przekonać innych, żeby nie zatrzymywali się i pracowali tak, jak do tej pory.
- W zeszłym sezonie prawie wygraliśmy ligę. Zdobyliśmy 86 punktów i jak spojrzysz na tabele z ostatnich 20 lat to zobaczysz, że wystarczyłoby to do wygrania 15 tytułów.
- Ta drużyna może grać znacznie lepiej. Jest wiele aspektów, w których zawodnicy wciąż mogą się poprawić. Teraz, jest to bardzo trudny moment dla zespołu, ale wciąż ciężko pracujemy. Musimy wygrać kilka spotkań z rzędu i wszystko się zmieni.
Pellegrino zdążył już zasmakować trudów trenerskiego życia w Valencii po tym, jak w 2006 roku zakończył piłkarską karierę.
Dwa lata później został ściągnięty do Melwood, gdzie podjął współpracę z Benitezem i jego asystentem, Sammym Lee.
Na temat własnych ambicji menadżerskich, Pellegrino powiedział:
- Naprawdę nie wiem. W piłce nożnej nasze życie zmienia się z każdym tygodniem. Nie wiemy, co stanie się w przyszłości, więc nie lubię się nad tym rozwodzić. Cieszę się tym, co robię teraz, staram się być coraz lepszy z każdym dniem i myślę, jak pomóc klubowi i drużynie.
- Przez ostatni rok bardzo dużo się od Rafy nauczyłem. Pracowałem z nim także jako zawodnik. Teraz, nastroje wśród trenerów i sztabu są bardzo dobre.
Pellegrino zdobył mistrzostwo kraju grając jako środkowy obrońca i wie, czego potrzeba, aby znaleźć się na szczycie tabeli w maju.
Duże nadzieje pokłada w młodych obrońcach, takich jak Daniel Ayala, Martin Kelly czy Chris Mavinga. Powiedział im, żeby starali się maksymalnie wykorzystać każdą szansę, którą otrzymają od Beniteza.
- Z powodu stałych graczy pierwszego składu nie wiemy, czy ci chłopcy wejdą do drużyny, ale skoro tutaj są, to znaczy, że mają umiejętności i osobowość potrzebne do zostania częścią składu Liverpoolu.
- Dobrym przykładem jest Emiliano Insua. W jednym tygodniu grał w rezerwach, w następnym siedział na ławce, a jeszcze tydzień później debiutował w pierwszym składzie. Teraz często wychodzi w podstawowej jedenastce i gra dla reprezentacji Argentyny.
- Życie młodego piłkarza może się bardzo zmienić w przeciągu miesiąca. Musisz być gotó w każdej chwili, bo nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie twoja szansa.
Komentarze (0)