Liverpool ostrożny z Torresem
Liverpool nie będzie narażał na kolejną kontuzję Fernando Torresa popędzając go do szybszego powrotu na boisko. Hiszpan małymi krokami wraca do zdrowia po kontuzji pachwiny, w tym tygodniu wziął nawet udział w sesji treningowej w Melwood.
El Nino robi postępy, ale wręcz niemożliwe wydaje się, by Rafa Benitez powołał go do kadry meczowej na jutrzejsze starcie z City.
The Reds muszą być ostrożni, po radach jakie otrzymali od drugiego specjalisty z Hiszpanii Ramoan Cugata, u którego na konsultacjach był Torres.
Powiedział on, że Fernando potrzebuje 3 tygodniowego rozbratu z piłką. Dziś mija 17 dzień od ostatniego występu Torresa w Lidze Mistrzów z Lyonem.
'Szpanielskij torreador' wedle wszystkich znaków na niebie będzie więc gotowy na derby na Goodison Park, które rozegramy 29 listopada.
Benitez ma powody do zadowolenia, gdyż jutro po raz pierwszy od 4 października w pierwszym składzie ma wystąpić Steven Gerrard. Na prawą stronę obrony wróci także Glen Johnson.
Rafa będzie czekał do ostatniej chwili na decyzję odnośnie Yossiego Benayouna i Alberta Riery, którzy niezwykle szybko wracają do zdrowia.
Komentarze (0)