TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1628

Mozolny come back Liverpoolu


Czy sądzisz, że nieprawdopodobna moc leczenia Marianny Kovacevic pozwoli uporządkować linię obronną Liverpoolu? Nie było to pewne po jej po radykalnych metodach leczenia kontuzjowanych zawodników,  które wyszły na światło dzienne, ta tajemnicza kobieta z Serbii jest darzona wielką sympatią przez Rafę Beniteza.

Yossi Benayoun, Albert Riera i Fabio Aurelio nie mieli szans na niedzielny występ przeciwko City, ale wizyta w Belgradzie to odmieniła i byli w stanie zagrać.

 

Po masażach mięśni, które przeprowadziła, gracze byli gotowi na to spotkanie, mimo iż mieli pauzować przez trzy tygodnie.

 

Jeżeli tylko to było by w stanie przerwać tracenie dużej ilości nie potrzebnych bramek, wszystko było by dobrze, ale na nieszczęście dla menadżera bez znaczenia czego próbuje, kontuzję wciąg nie omijają zawodników.

 

To jest frustrujące. Podczas, gdy Liverpool nie jest w najlepszej formie, ich praca, upór i zaangażowanie powinno zaowocować zdobyciem kompletu punktów, ale osiągają przeciętne jak na taki klub wyniki.

 

Anfield było świadkiem niezliczonej ilości takich gier w przeciągu lat i w normalnych okolicznościach gol Skrtel’a powinien być sygnałem do odblokowania się i spokojnego wygrania meczu.

 

Normalnie, jednak, nie miało to miejsca w tej chaotycznej walce i to daje do zrozumienia, że zachwiania jest pewność siebie w zespole, że nie możesz czuć się do końca pewnie, nawet gdy to oni atakują przeciwnika.

 

Taki niepewny obraz często prowadzi The Reds do straty goli, które nie dają spać po nocach trenerom, jest to coś co nie pozwala im zrobić postępów.

 

Benitez jest krytykowany za ostatnie występy Liverpoolu i nie ma żadnych wytłumaczeń na odniesienie jednego zwycięstwa w dziesięciu meczach, co jest przerażające dla takiego klubu. To musi się szybko poprawić.

 

Gdy krytykowany jest system gry obronnej, warto zauważyć, że jest to ten sam system, który wprowadził Rafa po przejęciu klubu w 2004 po Houllierze.

 

To było wadą od początku, Liverpool w sezonie 2005/2006 zachował 10 razy czyste konto w 13 spotkaniach, a w zeszłym roku w takiej samej ilości spotkań stracił tylko 8 goli.

 

Można twierdzić, że ten system jest słaby i odważnie mówiąc leniwy. Patrząc dalej, zobaczysz, że obrona The Reds jest niepewna  z powodu słabej formy zawodników.

 

Takiego przebiegu spotkania z City spodziewaliśmy się od początku, ale przerażająca jest to, że nie mogliśmy poradzić sobie z ustawieniem przeciwników.

 

Oczywiście wszystko mogłoby być inaczej, jeżeli Glen Johnson byłby zdolny do gry, a Carragher stworzył by duet środkowych obrońców z Aggerem, obydwaj są zdolni grać w obronie jak i pomagać w ataku.

 

Wpuszczenie Johnsona było zbyt ryzykowne, dlatego Carra zagrał na boku, przez co Agger zagrał w środku ze Skrtelem,  ale po pięciu minutach Benitez był zmuszony do kolejnej zmiany.

 

Agger opuścił boisko z ogromnym guzem nad okiem i sześcioma szwami po zderzeniu głową z Emmanuel’em  Adebayor’em, kiedy Skrtel miał szansę otworzyć wynik spotkania.

 

Oglądając jeszcze raz powtórkę, można zauważyć, że jedyne co mógł zrobić Shay Given po strzale Słowaka to sparować piłkę do narożnika, Agger zakładając z góry uczciwą walkę o piłkę, został sfaulowany.

 

Duńczyk opuścił boisko, a Rafa nie miał wyjścia i musiał wprowadzić do gry Kyrgiakos’a, ze świadomością, że będzie musiał grać przez 85 minut z czwartym środkowym obrońcom, co bardzo zmniejszyło szansę na zachowanie czystego konta. Wspierana przez Javiera Mascherano para środkowych obrońców nie popełniała większych błędów, a po golu Słowaka piłkarze uwierzyli, że mogą wygrać to spotkanie.

 

Zdumiewające było to, jak Liverpool wyglądający bardzo pewnie zmienił się w mgnieniu oka w bezbronnych. Tempa grze nadał Carlos Tevez, który zmienił Barry’ego ale gol, który zdobyli gracze The Citizen zmienił oblicze meczu.

 

Adebayor był najgroźniejszy w tym czasie, a zostawiony bez opieki w polu karnym po dośrodkowaniu Bellamy’ego strzelił bramkę wyrównującą.

 

To było złe, ale najgorsze dopiero się zbliżało. Skrtel po raz kolejny źle przykrył, gdy Shaun Wright Philips ruszył z piłką i podał futbolówkę do Tevez’a, Lucas również spóźnił się z interwencją i Stephen Ireland miał wystarczająco miejsca i czasu, żeby wyprowadzić City na prowadzenie.

 

Na szczęście, Benaouyn doprowadził do wyrównania 60 sekund później,  ale ten gol nie rozjaśnił kolejnego kiepskiego i frustrującego meczu.

 

W zależności od tego co stanie się w Budapeszcie i Florencji, sytuacja może się pogorszyć jeszcze bardziej a odpadnięcie z Ligi Mistrzów będzie może być skutkiem fatalnych dwóch ostatnich miesięcy.

 

Jeżeli Liverpool wygra z Debreczynem, musi liczyć na to, że Fiorentina zgubi jakiekolwiek punkty na własnym terenie z Lyonem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com