SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1766

Wywiad z Istvánem Kozmą


Jest piłkarzem, który zawsze kojarzyć się będzie z fatalnym dla klubu okresem, kiedy na ławce zasiadał Graeme Souness. Zapytany jednak o swoją przygodę na Anfield Istvan Kozma powiedział, że często wraca myślami do chwil spędzonych w Liverpoolu.

Do tej pory pozostaje on jedynym Węgrem, który zagrał dla Liverpoolu w meczu o punkty. Kozma dołączył do Liverpoolu po szokującym transferze z Dunfermline w 1992 roku.

Pomocnik wystąpił zaledwie 10 razy, ale wspomnienie meczu z Chesterfield, kiedy Liverpool przegrywał 3:0 i zremisował 4:4 po wejściu w przerwie Kozmy, wciąż wywołuje uśmiechy na twarzach kibiców.

Z obecnym trenerem Vasas S.C. z Budapesztu, dziennikarze liverpooolfc.tv spotkali się, aby porozmawiać o Debreczynie, Sounessie i młodych Węgrach w Liverpoolu.

Zanim zajmiemy się przeszłością: Co sądzisz o dzisiejszym meczu?

Jeżeli Liverpool zagra dobrze, albo w stylu podobnym do meczu z Manchesterem United, powinni spokojnie wygrać. Jednak The Reds muszą wygrać, co nakłada presję na zawodników. Na Debreczynie nie spoczywa żadna presja, mogą grać na luzie. Na pewno zależy im jednak na korzystnym wyniku z Liverpoolem.

Jak wspominasz swoją karierę w Liverpoolu?

Oczywiście najchętniej wracam do meczu z Chesterfield, ale były też inne wspaniałe spotkania, jak ten z Ipswich w FA Cup. Wtedy przegrywaliśmy 2:1, wszedłem na boisko i wygraliśmy 3:2.

Radosne wspomnienia?

Tak. Liverpool to wielki klub. Każdy chciałby tam zagrać. Byłem tam, kiedy wygraliśmy FA Cup w 1992 roku, więc to naprawdę wspaniałe wspomnienia.

Byłeś bardzo popularny w Dunfermline kiedy Souness ściągał cię na Merseyside. Byłeś zaskoczony zainteresowaniem Liverpoolu?

Sprawy układały się dla mnie dobrze w Szkocji. Po raz pierwszy przeczytałem o możliwym transferze w gazetach, potem właściciel klubu potwierdził, że jest taka ewentualność. Myślałem sobie ciągle ‘Czy to może być prawda?’.

Co stało się później?

Liverpool zaprosił mnie na treningi do Anglii i już po jednym dniu powiedzieli mi, że potrzebują mnie na Anfield.

Jak ci się układało z trenerem?

Mieliśmy normalny kontakt, jak wszyscy zawodnicy. Nie był moim przyjacielem, ale dogadywaliśmy się.

Jesteś jeszcze w kontakcie z kimś z Liverpoolu?

To trudne, bo wszyscy ciągle zmieniają numery i jest ciężko pozostać na bieżąco. Miałem jednak dobre relacje z wszystkimi zawodnikami. Grałem z takimi jak Ian Rush, John Barnes, Dean Saunders, Steve McManaman, Michael Thomas i wieloma innymi. Moim najlepszym kumplem z klubu był chyba Ronny Rosenthal, zawsze byliśmy razem w pokoju na wyjazdach. Z kolei Bruce Grobbelaar nauczył mnie grać w golfa.

Fani Liverpoolu wciąż o tobie pamiętają. To musi być miłe?

Ciężko było przedrzeć się do pierwszej jedenastki na Anfield, bo za moich czasów było tam wielu wspaniałych piłkarzy. Dla mnie, poziom jaki prezentowałem w Liverpoolu nie jest najlepszy, ale miło wspominam te chwile. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim związanym z klubem.

Patrzysz czasem na obecne wyniki podopiecznych Beniteza?

Oczywiście. Miło wspominam pobyt na Merseyside i wciąż pamiętam o tym, co tam przeżyłem. Liverpool będzie zawsze w moim sercu.

Co się z tobą działo po opuszczeniu Anfield?

Miałem jeszcze rok do wypełnienia kontraktu, ale musiałem wrócić na Węgry ze względów rodzinnych. Grałem jeszcze w kilku krajach i miałem propozycje od klubów z Anglii, ale ówczesne przepisy mówiły, musiałbym być reprezentantem Węgier, a wtedy nie byłem. Po zakończeniu kariery zostałem trenerem, mam profesjonalną licencję UEFA. Obecnie jestem drugim trenerem w Vasas, ale moim marzeniem jest międzynarodowa kariera trenerska.

Wciąż jesteś jedynym Węgrem, który zagrał dla Liverpoolu o punkty.

Kiedy przeszedłem na Anfield, byłem pierwszym Węgrem, który zagrał w lidze angielskiej. Według niektórych moich rodaków to fakt godny zapamiętania.

Sądzisz, że piłkarze jak Krisztian Nemeth, Andras Simon i Peter Gulacsi mogą pójść w twoje ślady i zagrać w pierwszym składzie Liverpoolu?

Wiele o nich słyszałem i uważam, że są bardzo utalentowani. Moim zdaniem Krisztian daje największe nadzieje na przyszłość.

Możemy się spodziewać, że kiedyś zobaczymy cię w Anglii na ławce trenerskiej?

Jeżeli dostanę szansę to czemu nie? Bardzo podoba mi się angielska piłka.

Będziesz dzisiaj kibicował The Reds?

[Śmiech]. To będzie trudne, bo przecież jestem Węgrem. Może chciałbym, żeby Debreczyn zdobył punkt, ale ponieważ serce jest z Liverpoolem, to bardzo ciężka decyzja. Jeżeli Liverpool strzeli gola, ucieszę się, ale tak samo będzie, jeśli Debreczyn zdobędzie bramkę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (13)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com