Gerrard ostrzega rywali przed MŚ
Kapitan Liverpoolu uważa, że wszyscy uczestnicy Mundialu 2010 w RPA powinni bać się spotkania z podopiecznymi Fabio Capello. Anglia została rozstawiona przed piątkowym losowaniem i Gerrard uważa, że reprezentacja Albionu znalazła się tam nieprzypadkowo.
Stevie jest przekonany, że jego drużyna powinna być traktowana jako jeden z faworytów do zwycięstwa w Mistrzostwach i inne kraje powinny respektować umiejętności Anglików, a także bać się starcia z nimi.
- Fakt, że jesteśmy rozstawieni daje nam przewagę. Nie sądzę, abyśmy musieli bać się kogokolwiek.
- Oczywiście szanujemy każdego przeciwnika, z którym mierzymy się w takiej imprezie, ale myślę, że nadszedł czas, kiedy inni powinni zacząć się bać naszego zespołu.
- Do Afryki pojedziemy bardzo pewni siebie bo wiemy, że mamy bardzo dobry zespół. Wciąż musimy się wiele nauczyć, ale gra, jaką prezentujemy powinna wystarczyć na większość zespołów.
- Czuję, że moje występy w reprezentacji poprawiły się, odkąd trenerem jest Capello. Mogę grać teraz bez żadnego strachu.
- Capello stworzył drużynę grającą bez tego nieznośnego ciężaru oczekiwań.
Brazylia i Hiszpania, które pokonały Anglików w tym roku w meczach towarzyskich, są powszechnie uznawane za faworytów turnieju, ale Gerrard uważa, że jego drużyna może napsuć krwi faworytom, jeśli spotkają się ponownie w RPA.
- Owszem, przegraliśmy z nimi, ale w meczach, w których nie było stawki i zaangażowania takiego, jak na Mundialu. Jestem przekonany, że w meczu pucharowym bylibyśmy w stanie ich pokonać – kończy Steven Gerrard.
Komentarze (0)