Rafa o szacunku dla Billa
Rafael Benitez mówił dzisiaj o swoim podziwie dla legendy the Kop Billa Shankly'ego i przyznał, że zawsze chciał, aby jego drużyna nawiązała do sławnego stylu gry Liverpoolu z najlepszego okresu w historii klubu.
Boss the Reds zaznaczył swoje miejsce w kulturze i historii klubu odkąd przyjechał na Merseyside i życzyłby sobie, aby jego rządy zostały zapamiętane podobnie jak najlepszych menadżerów, takich jak Shankly, Bob Paisley, Joe Fragan czy Kenny Dalglish, prowadzących the Reds w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Jednakże Benitez zdaje sobie sprawę, że w dzisiejszej wyrównanej i fizycznej naturze futbolu jest rozliczany głównie z wyników zespołu.
- Liverpoolski styl to wygrywanie meczów z klasą i pokazywanie dobrego futbolu - powiedział na cotygodniowej konferencji w Melwood.
- Zawsze staramy się to osiągnąć, ale futbol się zmienił i czasem trzeba wygrać "w brzydkim stylu". Zawsze kiedy to możliwe staramy się grać dobrą piłkę, ale zależy to również od drużyny przeciwnej.
Zapytany, jak czułby się porównany z Shanklym, Benitez odpowiedział: - Byłbym naprawdę dumny. Wszyscy wiedzą, że był on jednym z najlepszych menadżerów, ponieważ odmienił ten klub. Inni mogli zdobywać trofea, ale to Shankly jest człowiekiem, który wszystko tu zmienił.
- Był fantastycznym menadżerem, bardzo dobrze motywował zawodników i połączył fanów z drużyną.
Komentarze (0)